Fatalnie zakończył się dla Roberta Lewandowskiego wyjazdowy mecz z FC Porto w drugiej kolejce grupowych gier Ligi Mistrzów. Polak został bezpardonowo potraktowany przez rywala już w 21. minucie spotkania. Niespełna kwadrans później musiał opuścić murawę. Przeprowadzone w czwartek badania wykazały skręcenie stawu skokowego drugiego stopnia, z uszkodzeniem struktury więzadłowej. To oznacza minimum miesięczny rozbrat z futbolem. "Lewy" nie weźmie udziału w potyczkach z Wyspami Owczymi (Thorshavn, 12.10) i Mołdawią (Warszawa, 15.10) na finiszu el. Euro 2024. Włosi rozpływają się nad Piotrem Zielińskim. Co za słowa. Chcą tylko tego - Nie widzę możliwości, żebyśmy w dwóch najbliższych meczach nie dali sobie bez niego rady. Na pewno nie ma katastrofy, przydarzyła się kontuzja, trudno - zachowuje spokój były kapitan kadry, Jacek Bąk, w rozmowie ze Sportowymi Faktami. Kto założy kapitańską opaskę w reprezentacji Polski? Bąk nie widzi w tej roli Zielińskiego Pytania mnożą się jednak niemal z godziny na godzinę. Dotyczą choćby kwestii kapitańskiej opaski. Kto powinien ją założyć na ramię pod nieobecność lidera drużyny narodowej? - Może Wojciech Szczęsny - zastanawia się Bąk. - A że jest bramkarzem? To żadna przeszkoda, wciąż jest członkiem drużyny. Ma charakter, nie widzę innego takiego zawodnika w tej ekipie. To chyba najbardziej odpowiednia osoba. Piotr Zieliński? Nie, nie jest najmocniejszy psychicznie, niech on się skupi na grze, ostatnio bardzo dobrze mu to idzie. Śmiała teza Bąka mocno dyskredytuje Zielińskiego. Na ile jest uzasadniona? Pytanie pozostanie zapewne bez odpowiedzi, to kwestia w tym momencie nierozstrzygalna. Hiszpania poruszona kontuzją Roberta Lewandowskiego. "Potrzebuje cudu, by wrócić na ten mecz" O wiele istotniejsze będzie zastąpienie "Lewego" na placu gry. Chodzi o zawodnika, który niejednokrotnie dawał drużynie tlen w sytuacjach kryzysowych - bramką albo przynajmniej kluczowym zagraniem. Teraz wystąpi jedynie w roli widza. Tymczasem już słychać głosy, że jeśli "Biało-Czerwoni" w dwóch najbliższych konfrontacjach zdobędą komplet punktów, 35-letni snajper nie będzie już drużynie narodowej potrzebny. - To nie są spotkania z Włochami czy Francją, by były odpowiednim wyznacznikiem tego, czy możemy grać bez Lewandowskiego. Nie piejmy z zachwytu, jeśli zdobędziemy sześć punktów i nie mówmy, że to przez brak Lewandowskiego. A że będą takie głosy? Oczywiście, są ludzie, którzy są mu przeciwni. Ale ja nie widzę lepszego polskiego piłkarza, nie sądzę, żebyśmy doczekali się takiego przez kolejne 100 lat - kończy pompatycznie Bąk. Listę piłkarzy powołanych na październikowe zgrupowanie kadry selekcjoner Michał Pobierz ma ogłosić jeszcze 5 października.