"Żadnej diagnozy czasowej nie ma. Nie wiadomo nawet, kiedy zacznę trenować. Najważniejsze jest to, by w kolanie nie zbierały się płyny. Jeśli wszystko będzie dobrze, to można stosować coraz większe obciążenia" - stwierdził "Krzynio" w "Przeglądzie Sportowym". "Każda operacja jest inna, rehabilitacje też przebiegają różnie. Po takim zabiegu trzeba czekać z reguły dwa tygodnie. Choć zdarza się, że piłkarz wraca do treningu wcześniej" - dodał. W meczach z Austrią i Walią zabraknie na pewno Jerzego Dudka, Krzynówek też raczej nie wystąpi. Czy kadra poradzi sobie bez nich? "Ta drużyna opiera się na jedenastu liderach. W tym tkwi jej siła. Mamy mocny zespół. Gdybyśmy przy takim układzie, mając dwa mecze u siebie, nie zdołali awansować do finałów mistrzostw świata, to bylibyśmy frajerami" - stwierdził piłkarz.