Wówczas do kasy Paris Saint-Germain, którego zawodnikiem jest jeszcze Krychowiak teoretycznie do czerwca 2021 roku, wpłynie ok. 12 mln euro. To o 1-2 miliony więcej niż wydawało się dotychczas. Takie informacje przekazuje rosyjski sport24.ru. To by oznaczało, że Polak może wreszcie znaleźć dłuższą przystań po słabym sezonie 2016-17 w PSG i równie nieudanym wypożyczeniu do West Bromwich Albion. Na jak najszybszym transferze definitywnym zależy również klubowi z Paryża, nawet jeśli wiele już stracił na kontrakcie z Krychowiakiem. Gdy przed dwoma laty przechodził z Sevilli, wówczas jako zwycięzca Ligi Europy, był wart dla paryżan - łącznie z wszystkimi bonusami - 33,6 mln euro. Ostatecznie, mistrzowie Francji wydali na niego prawdopodobnie trochę mniej, ale i tak bardzo dużo. Dla paryżan wpływ 10-12 mln euro może nie wydawać się aż tak wielki, ale jest bardzo istotny w kontekście finansowego fair play. Katarscy szejkowie, którzy są właścicielami klubu już byli zadowoleni, bo UEFA dała zielone światło bez żadnych sankcji po astronomicznych transferach Neymara i Kyliana Mbappe, ale niedawno postępowanie związanie ze sprawdzaniem i szacowaniem wartości kontraktów sponsorskich zostało wznowione. Przypomnijmy, że w Lokomotiwie, który zagra w tym sezonie w Lidze Mistrzów, polski pomocnik będzie występował z numerem 7. W drużynie mistrza Rosji spotka się innym reprezentantem Maciejem Rybusem. Krychowiak zagrał w trzech meczach na ostatnich mistrzostwach świata w Rosji. W przegranym spotkaniu z Senegalem strzelił nawet honorowego gola na 1-2. RP