Choć "Biało-Czerwoni" w swoim ostatnim sprawdzianie przed wylotem na mundial pokonali rywala, po końcowym gwizdku mało kto był w stanie zdobyć się na pochwały pod ich adresem. Chile bowiem kompletnie zdominowało nasz zespół, mając momentami wręcz miażdżącą przewagę w posiadaniu piłki. Mogło też błyskawicznie objąć prowadzenie. Już po kilkudziesięciu sekundach gry stworzyło znakomitą okazję, a Polaków uratował przytomną interwencją Łukasz Skorupski. Grzegorz Krychowiak tymi słowami rozpętał burzę Ostatecznie wynik starcia ustalił Krzysztof Piątek, trafiając do siatki na kilka minut przed końcem starcia. Napastnik, który wszedł na boisko z ławki rezerwowych ustanowił przy okazji... rekord wszech czasów w drużynie narodowej, trafiając w roli jokera już szósty raz. Po końcowym gwizdku atmosferę "podgrzał" z kolei Grzegorz Krychowiak. Doświadczony pomocnik odniósł się do sugestii na temat słabego stylu reprezentacji. - Każdy zawodnik, który kocha piłkę chciałby grać pięknie, stwarzać fantastyczne sytuacje, ale w pewnym momencie trzeba zrozumieć, co daje wyniki - mówił przed kamerą "Polsatu Sport". W rozmowie z "TVP Sport" stwierdził z kolei wprost, że "tak będziemy grać, bo to przynosi efekt". Wypowiedzi "Krychy" lotem błyskawicy obiegły sieć i podzieliły kibiców. Część z nich nie kryła oburzenia faktem, że Polska z własnej woli "rezygnuje" z choćby prób efektownej gry, stawiając na skuteczność i wyrachowanie. Inni z kolei bili słowom kadrowicza brawo. "Nareszcie ktoś powiedział prawdę, bo tak trzeba grać, albo skupiamy się na ładnym graniu w piłkę albo na wygrywaniu" - podsumował jeden z internautów. "Lewy" reaguje na słowa Krychowiaka W trakcie piątkowej konferencji prasowej o komentarz do słów Krychowiaka poproszony został Robert Lewandowski. - Oczywiście, jeśli patrzymy na całe spotkanie z Chile to gra nie była porywająca, ale koniec końców efektywna - stwierdził. - Zdajemy sobie sprawę, że tu (podczas MŚ - przyp.red.) efektywność będzie najważniejsza - dodał, podkreślając przy tym, że "forma mundialowa będzie zupełnie inna". Jednocześnie kapitan drużyny narodowej przyznał, że "fajerwerków" ze strony "Biało-Czerwonych" nie należy się spodziewać. - Nie ma co oczekiwać, że będziemy reprezentacją, która będzie grać finezyjną piłkę, bo zdajemy sobie sprawę, jakie mamy możliwości. Musimy dobrać idealną taktykę do tego, by być lepszymi od przeciwników - zakończył. Pierwszy mecz podczas MŚ Polacy rozegrają we wtorek. Ich rywalem będzie Meksyk, a pierwszy gwizdek rozbrzmi o 17:00. Relacja "na żywo" w Interii.