Krychowiak w lipcu został zawodnikiem Lokomotiwu, dokąd na razie jest wypożyczony z francuskiego Paris Saint-Germain. W wywiadzie dla rosyjskiego "Championatu" wypowiedział się m.in. na temat występu Lokomotiwu w Lidze Mistrzów. Mistrz Rosji losowany był z pierwszego koszyka, ale przegrał aż pięć z sześciu spotkań. - Nie graliśmy najgorzej - stwierdził jednak Krychowiak. - Pamiętajmy o pierwszym meczu w Turcji. Przegraliśmy 0-3, ale nie można było powiedzieć, że wyglądaliśmy źle. W rewanżu potrafiliśmy wygrać z Galatasaray - ocenił. Środkowy pomocnik przyznał, że jego imię jest ciężkie do wymówienia dla Rosjan, dlatego wszyscy zwracają się do niego po ksywce. - Wszyscy mówią na mnie "Krycha". A trener Sjomin nazywa mnie "Grzegrzew". Problemy z wymową mojego imienia pojawiają się wszędzie, gdziekolwiek pójdę - zdradził piłkarz. Krychowiak odniósł się też do sytuacji, jaka miała miejsce kilka lat temu, po wygranym finale Ligi Europejskiej, gdy jeszcze grał w Sewilli. - To prawda, o 6 rano wstałem i poszedłem na basen. Miałem obolałą stopę i tego potrzebowałem. Poza tym nie lubię imprez i nie piję alkoholu, co ciężko jest zrozumieć Rosjanom - zakończył. Liga rosyjska - szczegóły