Partner merytoryczny: Eleven Sports

Koźmiński zrównał reprezentację Polski z ziemią. "Michał zejdź na ziemię"

Reprezentacja Polski niestety udział w mistrzostwach Europy w Niemczech zakończyła już na etapie fazy grupowej, przegrywając z Holandią oraz Austrią i remisując z Francją. Biało-Czerwoni mimo tej porażki, zebrali sporo pochwał za pierwszy i trzeci mecz. Wyraźnie inne nastawienie ma do tego turnieju Marek Koźmiński. - Polacy byli na tym turnieju jedną z najgorszych reprezentacji - powiedział w rozmowie z "TVP Sport" były reprezentant Polski.

Michał Probierz i Marek Koźmiński
Michał Probierz i Marek Koźmiński/GABRIEL BOUYS/Tomasz Jedrzejowski/AFP/East News

Reprezentacja Polski na mistrzostwa Europy w Niemczech jechała bez żadnych oczekiwań u kibiców. Ostatnie miesiące bowiem nie napawały właściwie żadnych powodów do optymizmów, a gdy spojrzało się na grupę Biało-Czerwonych, powodów do racjonalnego liczenia na wyjście z grupy nie przybywało, wręcz przeciwnie. Kadra prowadzona przez Michała Probierza trafiła bowiem na Holendrów, Austriaków i Francuzów. Ostatecznie zdobyła ledwie jeden punkt - z Francją

Mimo tego Biało-Czerwoni zebrali sporo pochwał za swój występ, głównie ze względu na styl, który w pewnych momentach naprawdę mógł się podobać. Nieco innego zdania jest Marek Koźmiński, który w bardzo mocnych słowach skrytykował reprezentację Polski. - Uważam, że Francuzi podeszli do nas z dużą nonszalancją, a mimo to mieli wiele stuprocentowych sytuacji bramkowych. Polacy byli na tym turnieju jedną z najgorszych reprezentacji. Weszliśmy do turnieju kuchennymi drzwiami i jako pierwsi tę imprezę opuściliśmy. Niestety jesteśmy słabą reprezentacją europejską - powiedział były reprezentant Polski w rozmowie z "TVP Sport". 

Marek Koźmiński się nie wahał. Ostra krytyka Michała Probierza

To był jednak dopiero początek zmasowanego ataku, który na kadrę prowadzoną przez Michała Probierza w tej rozmowie przeprowadził były wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. - budowanie tej reprezentacji będzie dłużej trwało. Pytanie, co się uda z tego zbudować? Mamy słabszy materiał ludzki.  Co zaskakujące, dotyczy to obrońców i zawodników defensywnych, z czym w Polsce problemu nie miewaliśmy. Nic nie osiągnęliśmy. Przeceniamy też nasze możliwości na przyszłość. One są po prostu skromne, ale nie ma się czego wstydzić - dodał Koźmiński. 

Kilka cierpkich słów padło także w stronę Michała Probierza, który przez większość jest raczej chwalony. - Nie wyszlibyśmy (z grupy przyp. red.). Dlatego, że do nikogo nie równaliśmy. Nie wiem, co myśleć o ostatnich wypowiedziach Michała. Mówił po meczu z Austrią, że nic nie zmieniłby w wyjściowym składzie. No jak? Przecież to lekki odlot. Należy ułożyć kręgosłup tej drużyny, bo nasza reprezentacja go nie ma! Powinniśmy mieć pięciu zawodników, którzy zawsze są. Dziś takich nie mamy - stwierdził bezlitośnie były wiceprezes PZPN. 

- Michał Probierz zbyt dużo rotował składem. To było show! Michał, nie chcemy tego. To do niczego dobrego nie prowadzi. Michał, zejdź na ziemię i wyluzuj! Nie graj spektaklu jednego aktora. Musimy potraktować Ligę Narodów, jako poligon doświadczalny dla zbudowania kręgosłupa kadry. Jeżeli to się nie uda, to moim zdaniem możemy nie awansować na mundial - ocenił bez ogródek pracę trenera, którego "posądził" o zbyt duże rotacje w składzie między meczami. 

Warto też dodać, że Marek Koźmiński w przeszłości rywalizował o fotel prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej z Cezarym Kuleszą. Jak można się domyślić tę walkę o władzę w naszym związku przegrał i to Cezary Kulesza podejmował wszelkie decyzje, w tym tę z zatrudnieniem Michała Probierza na selekcjonera Biało-Czerwonych. 

Teraz reprezentacja Polski ma kilka miesięcy przerwy. Kolejne wyzwanie przed kadrą prowadzoną przez Michała Probierza już we wrześniu. Wówczas rozpocznie się rywalizacja o wygraną w Lidze Narodów, a w grupie Biało-Czerwoni zmierzą się z: Portugalią, Chorwacją oraz Szkocją. Te rozgrywki będą absolutnie kluczowe dla tego, jakie będą szanse Biało-Czerwonych na awans do mistrzostw świata 2026. W tym turnieju Polska musi szukać bezcennych punktów w rankingu UEFA, aby wskoczyć do czołowej dwunastki zespołów i być losowanym z pierwszego koszyka. 

Austria może łatwo dojść do półfinału EURO 2024. Gramy Dalej. WIDEO/GRAMY DALEJ /INTERIA.TV
Michał Probierz/Piotr Matusewicz / DPPI /AFP
Jakub Kiwior i Robert Lewandowski/Foto Olimpik/Nur Photo via AFP/AFP
Wojciech Szczęsny/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem