"En pole posistion" - pisze dziennik "L’Equipe" zapowiadając niedzielny pojedynek w 1/8 finału Francja - Polska. Tytuł, którego nie trzeba tłumaczyć. "Trójkolorowi" mają wszystkie atuty w ręku, aby grać dalej. "Ćwierćfinał i coś jeszcze?." - tak zajawia gazeta główny przedmeczowy artykuł. W tekście o Polakach wspominają, że "prawdopodobnie jest to najsłabsza drużyna w tej fazie turnieju." Polska jak Szwajcaria w 2021 roku? Ale wbrew pozorom Francuzi podskórnie czują, że to nie musi być spacerek. "To będzie jedna z tych długich niedziel, w których występują wahania czy pakujemy walizki, czy rozpoczynamy wielką przygodę" - pisze "L’Equipe". Niepokój budzi przede wszystkim ubiegłoroczny mecz ze Szwajcarią w 1/8 finale ubiegłorocznego Euro. "Trójkolorowi" czuli się w nim zbyt pewnie. Prowadzili 3-1. Skończyło się na 3-3, a w rzutach karnych przegrali 4:5. Decydującej "jedenastki" nie wykorzystał Kylian Mbappe. Ten wynik był wielkim rozczarowaniem, bo przecież Francja nie była gorsza niż na mistrzostwach świata w Rosji. Doszło do konfliktów wewnątrz i wokół kadry. Matka Adriena Rabiota pokłóciła się z rodzicami Mbappe. Mbappe mówił nawet, że już nie chce grać w kadrze. W kraju pojawiły się spekulacje, że może trenera Didier Deschampsa zastąpiłby Zinedine Zidane. Mecz ze Szwajcarią mocno tkwi w głowach Francuzów. W Katarze przed meczem z Polską pytania o porażkę na ubiegłorocznym Euro pojawiały się na każdej konferencji prasowej. "Czy Francja odrobiła lekcję ze Szwajcarii?" - Nie zamierzam wracać do przeszłości. Nie ma to żadnego sensu - powiedział Deschamps. - Pamiętamy ten mecz i wiemy że musimy być zawsze skoncentrowani - mówił Kingsley Coman. Słabe punkty w obronie Niepokój budzi również postawa obrony mistrzów świata. Z Polską ma zagrać czwórka obrońców: Theo Hernandez, Dayan Upamecano, Raphael Varane i Jules Kounde. Z tego kwartetu najlepiej spisuje się Hernandez. Lewy obrońca AC Milan zaliczył już w turnieju dwie asysty w meczu z Australią i Danią. Upamecano miał kilka słabszych minut w obu spotkaniach, choć sprawia niezłe wrażenie. Varane wrócił do gry właśnie w Katarze po kilku tygodniach przerwy spowodowanej kontuzją. - Nie jest gotowy na 100 procent. Nie odnalazł swojego rytmu. Ale Polska do tej pory nie stwarzała wielu okazji i jeśli tak będzie z Francją, to w takich warunkach wspomogą go pomocnicy - przewiduje mistrz świata z 1998 roku, Emmanuel Petit. Na prawej obronie wystąpi kolega Roberta Lewandowskiego z Barcelony Jules Kounde. Już po pierwszym meczu zastąpił niezbyt pewnego Benjamina Pavarda. Szczęsny doceniony, Lewandowski wciąż groźny Z polskich piłkarzy Francuzi boją się przede wszystkim Wojciecha Szczęsnego. - Rozgrywa fantastyczny turniej - powiedział kapitan "Trójkolorowych", bramkarz Hugo Lloris. Przeciwnicy Polaków za wszelką cenę nie chcą dopuścić do rzutów karnych - ze względu na złe wspomnienie z meczu ze Szwajcarią i z powodu wysokiej formy bramkarza Juventustu Turyn. - Trzeba zrobić wszystko, żeby uniknąć karnych i zapewnić sobie zwycięstwo przedtem - zapowiada Wiliam Saliba. Przez "L’Equipe" Szczęsny został nazwany "specjalistą od rzutów karnych". Gazeta wybrała go też do jedenastki fazy grupowej turnieju. Pozostaje jeszcze Robert Lewandowski. Mimo pewnej słabości na mistrzostwach świata wszyscy znają jego możliwości. - To jeden z najlepszych napastników na świecie. Doskonale panuje nad swoim ciałem. Z każdej najmniejszej okazji może stworzyć niebezpieczną sytuację - mówił przed meczem z Polakami Deschamps. Olgierd Kwiatkowski