Okazja, której nie wykorzystał Sebastian Szymański zrodziła się... z przypadku. Wszystko zaczęło się od dośrodkowania posłanego w pole karne Antalyasporu z prawej flanki. Bramkarz gospodarzy Kenan Pirić postanowił interweniować, lecz zrobił to na tyle pechowo, że trafił piłką w jednego ze swoich obrońców. Futbolówka odbiła się później od słupka, lądując ostatecznie pod nogami Polaka. Podolski zaskakuje ws. Szczęsnego. To może być hit. Postawił sprawę jasno Koszmarny kiks Sebastiana Szymańskiego w lidze tureckiej Ten znalazł się w znakomitym położeniu, tuż przed pustą bramką. Skiksował jednak, nieczysto trafiając w piłkę, która odbijała się jeszcze od murawy. W dodatku, przy próbie oddania strzału niemal leżał już na murawie i być może "przestraszył się" próbującego interweniować wślizgiem obrońcy. Tak czy siak - to powinien być gol! A zamiast tego akcja skończyła się srogim rozczarowaniem naszego reprezentanta i wszystkich fanów Fenerbahce. Sensacyjny cios. Prezes Barcelony nie wytrzymał. Stanowcza decyzja ws. Szczęsnego W poprzednim sezonie Sebastian Szymański zachwycał skutecznością w barwach tureckiej drużyny. W samych rozgrywkach ligowych strzelił 10 goli, dokładając do tego także 12 asyst. W obecnej kampanii Polak zanotował jak dotąd jedno ostatnie podanie i wciąż czeka na otwarcie swojego licznika bramek. Podczas niedzielnego spotkania po drugiej stronie boiska znalazł się inny polski piłkarz - Jakub Kałuziński, którego zmienił w 74. minucie Adolfo Gaich. Po końcowym gwizdku sędziego to Sebastian Szymański miał koniec końców więcej powodów do zadowolenia i mógł odetchnąć z ulgą. Bo jego ekipa ostatecznie sięgnęła po trzy punkty, wygrywając 2:0. Najpierw bramkę dla zespołu prowadzonego przez Jose Mourinho zdobył Dusan Tadić, a następnie piłkę do własnej bramki skierował Thalisson Kelven.