Nowy selekcjoner został oficjalnie zaprezentowany dziś o godzinie 13.00 podczas konferencji prasowej zwołanej w tym celu na PGE Narodowym, przez długi czas odpowiadając na liczne pytania zgromadzonych dziennikarzy. To jak zaprezentował się Portugalczyk - pozytywnie ocenia 52-krotny reprezentant Polski - Kamil Kosowski, który wróży reprezentacji sukcesy pod wodzą Santosa, jeśli tylko zaszczepi on w kadrze odpowiednią mentalność. "Ze słów selekcjonera płynie jasny przekaz - to ma być zespół. Nie "ja", tylko "my". To nie będzie drużyna jednego, dwóch czy trzech piłkarzy, a prawdziwy zespół. Wspominał też o roli sztabu. Jeśli trafi do naszej mentalności i zaszczepi w kadrze poczucie jedności, bycia rodziną, to jesteśmy skazani na sukces" - powiedział Kosowski w rozmowie ze stacją. Były pomocnik jest również zdania, że w zespole słusznie nie jest planowana wielka rewolucja, a jedynie niezbędne "ulepszenia". Zobacz również: Pierwszy wywiad Santosa: Nie chodzi o to, aby ładnie grać, tylko wygrywać Kamil Kosowski: To nie jest czas na wielkie zmiany "Uważam, że to słuszny kierunek. To nie jest czas na jakieś wielkie zmiany. Oczywiście, nasza gra musi być bardziej otwarta, ale z zachowaniem odpowiednich proporcji, równowagi. Musimy pamiętać też o tym, że nie mamy aż takiego dużego ofensywnego potencjału, jak reprezentacja Portugalii" - dodał. Kosowski pozytywnie odniósł się także do długości kontraktu Portugalczyka, podkreślając, że na ciągłości współpracy z Santosem skorzystają również jego polscy asystenci - Łukasz Piszczek i Tomasz Kaczmarek. "Moim zdaniem, to właściwa długość kontraktu. Spójrzmy na naszą grupę w eliminacjach Euro 2024 – trudno oczekiwać jakichkolwiek problemów z awansem. Jeśli nie damy rady, to wtedy zwolnienie Santosa będzie czymś oczywistym. Nie widzę innej opcji. Druga kwestia, to właśnie asystenci. Im dłużej będzie pracował Santos, tym więcej będą mieli oni czasu na naukę - zauważył.