El. MŚ: wyniki, terminarz, strzelcy, gole"Z Legii do Polski. Z Polski na MŚ 2018 DUMA" - taki wpis, okraszony dodatkowo nazwiskami piłkarzy, którzy byli lub są zawodnikami Legii ukazał się na jej oficjalnym profilu na Twitterze. Wśród wymienionych piłkarzy znaleźli się: Artur Boruc, Wojciech Szczęsny, Łukasz Fabiański, Michał Pazdan, Igor Lewczuk, Arkadiusz Jędrzejczyk, Bartosz Bereszyński, Maciej Rybus, Tomasz Jodłowiec, Krzysztof Mączyński, Rafał Wolski, Kamil Grosicki i... Robert Lewandowski. Nazwisko tego ostatniego wywołało najwięcej dyskusji, ponieważ jak wiadomo, Legia szybko zrezygnowała z usług "Lewego", oddając go do Znicza Pruszków. Napastnik Bayernu nie zagrał ani jednego oficjalnego meczu w barwach "Wojskowych". Do historii przeszły słowa ówczesnego dyrektora sportowego stołecznego klub Mirosława Trzeciaka, który powiedział: "Możesz sprzedawać Lewandowskiego, mamy Arruabarrenę". Hiszpan kompletnie nie sprawdził się w Legii (10 meczów i zero bramek), a "Lewy" został królem strzelców drugiej ligi. Później przeniósł się do Lecha, skąd następnie trafił do Borussii Dortmund. Pod wpisem Legii od razu zawrzało od komentarzy internatów. "To kompromitacja", "Nie wygłupiajcie się z tym +Lewym+", "Weźcie to skasujcie, bo żenada", "Nie wstyd wam tu +Lewego+ umieszczać" - to tylko niektóre z komentarzy, jakie ukazały się pod postem. Do rozmowy dołączyli się też znani dziennikarze, którzy nie szczędzili słów krytyki dla warszawskiego klubu. Legia, mimo to, wpisu nie usunęła. Polacy po wygranej 4-2 z Czarnogórą zapewnili sobie awans na mistrzostwa świata w 2018 roku. Robert Lewandowski w 10 meczach eliminacji zdobył 16 bramek. AK