W warszawskiej Fabryce Norblina selekcjoner Czesław Michniewicz ogłosił kadrę reprezentacji Polski na mistrzostwa świata w Katarze. W gronie 26 zawodników, którzy finalnie znaleźli się na liście Michniewicza, są między innymi 34-letni Kamil Grosicki z Pogoni Szczecin i 35-letni Artur Jędrzejczyk z Legii Warszawa. To wzbudziło pewne kontrowersje wśród kibiców. Zapytaliśmy więc selekcjonera o to, co sprawiło, że dwaj doświadczeni zawodnicy są w grupie wybierającej się wkrótce do Kataru. - Kamil nie jedzie z nami, aby dbać o atmosferę. Jeśli chodzi o Artura, to szanuję jego umiejętności, szanuję jego charyzmę, doświadczenie. Przede wszystkim uważam, że to zawodnik, który może pomóc reprezentacji - powiedział Michniewicz. Michniewicz o Grosickim: Nie jedzie dla atmosfery W gronie powołanych znalazł się Grosicki. Chociaż 34-letni piłkarz nie jest w swojej życiowej formie, to w tym sezonie jest podstawowym zawodnikiem Pogoni. I między innymi to postanowił docenić trener. Dodatkowo "Grosik" może pochwalić się olbrzymim doświadczeniem turniejowym - występował na Euro 2012, 2016 i 2020, a także na mundialu w 2018 roku. - Kamil nie jedzie do Kataru, aby dbać o atmosferę. Jak się prześledzi ostatnią rundę, to Kamil od lipca gra w niemal każdy meczu. Jest zawodnikiem, który spędza na boisku bardzo dużo czasu. Liczę, że jego doświadczenie, jego sposób grania, jego umiejętności, ale także możliwości dawania impulsu drużynie, przydadzą się. Warto mieć takiego zawodnika - powiedział selekcjoner. Michniewicz dodał: - Kiedy obejmowałem kadrę, był kłopot bogactwa wśród stoperów. Później zaczęło się to sypać począwszy od Bartka Salamona, następnie wypadali kolejni obrońcy lub przestawali grać, jak ostatnio Jan Bednarek czy Kamil Glik. Ale jednocześnie obrodziło na bokach. Zastanawialiśmy się czy będzie nam potrzeba aż tylu skrzydłowych, ale z powodu problemów w środku obrony, mieliśmy większe możliwości na bokach. Michniewicz chwali Jędrzejczyka Jeszcze większe kontrowersje wzbudza powołanie Jędrzejczyka. Znany z ostrej gry stoper Legii ostatnio narzekał na problemy zdrowotne, ale w tym momencie jest gotowy do rywalizacji w Katarze. Jego największym atutem jest wszechstronność, co podkreślał Michniewicz. Jędrzejczyk może zagrać na aż trzech pozycjach. - Gdyby nie kontuzja, to Artur byłby powołany już na mecz ze Szwecją. Szanuję jego umiejętności, szanuję jego charyzmę, doświadczenie. Przede wszystkim uważam jednak, że to zawodnik, który może pomóc reprezentacji. Pracowałem z nim, nigdy się na nim nie zawiodłem. Dla niektórych może to być niespodzianka, że zawodnik w takim wieku jedzie na mistrzostwa, ale jak śledzicie inne drużyny, to wiecie, że starsi zawodnicy też jeżdżą na turnieje. Artur jest z listopada, więc gdyby urodził się dwa miesiące później, byłby w tym samym wieku, co Robert Lewandowski. Ten temat odrzucam więc na samym początku - wyjaśnił trener. Sebastian Staszewski, Interia