Do wspomnianej kontrowersji w meczu Walia - Polska doszło w 28. minucie, gdy gospodarze wykonywali wrzut z autu. Piłka została dośrodkowana w nasze pole karne i po przebitce, strzał próbował oddać Kieffer Moore. Walijczyk niecelnie trafił futbolówkę, a następnie został kopnięty w nogę przez spóźnionego Przemysława Frankowskiego. Arbiter Daniele Orsato wskazał na rzut od bramki, choć gospodarze domagali się odgwizdania rzutu karnego. Wielka kontrowersja w meczu Walia - Polska. Należał się rzut karny? Gra na chwilę została wstrzymana, gdyż sędziowie VAR analizowali to zdarzenie. Oglądają powtórki widać, że Frankowski ewidentnie, w spóźniony sposób, kopnął przeciwnika, co należy uznać za przewinienie. Dlaczego zatem Walii nie przyznano rzutu karnego? Prawdopodobnie dlatego, że gdy doszło do przewinienia, to piłka znajdowała się już poza boiskiem. Niestety, dostępne powtórki nie ukazują dokładnie, gdzie znajdowała się futbolówka w momencie kontaktu nogi reprezentanta Polski z Moore'em. Mecz Walia - Polska o awans na EURO 2024. Szczegóły spotkania Reprezentacja Polski w tarapatach. Na szczęście był spalony W ostatniej akcji meczu pierwszej połowy, po kolejnym dośrodkowaniu i tym razem celnym strzale, piłka wpadła do bramki pilnowanej przez Wojciecha Szczęsnego. Radość na stadionie nie trwała zbyt długo, gdyż sędzia odgwizdał spalonego. Jak ukazała powtórka była to bardzo stykowa sytuacja i bez użycia specjalnej technologii, trudno powiedzieć czy Ben Davies był na pozycji spalonej. Ostatecznie spotkanie zakończyło się szczęśliwie dla reprezentacji Polski, która po serii rzutów karnych zwyciężyła i awansowała na EURO 2024.