Reprezentacja Polski objęła prowadzenie w meczu z Wyspami Owczymi już w czwartej minucie, po bramce, którą zdobył Sebastian Szymański, wykorzystując dogranie Piotra Zielińskiego. Nasz pomocnik błyszczy skutecznością w barwach Fenerbahce, a teraz zdołał ją przełożyć na występy w barwach narodowych. W 31. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zakotłowało się w polu karnym naszych rywali, co mogło przynieść drugą bramkę dla reprezentacji Polski. Rene Joensen ewidentnie zagrał wówczas piłkę ręką we własnej szesnastce, co wykazały powtórki i co od razu zasygnalizowali sędziemu nasi piłkarze, domagając się rzutu karnego. Gwizdek Holendra Allarda Lindhouta jednak milczał, a VAR nie wpłynął na zmianę jego decyzji. Lewandowski reaguje na decyzje Probierza. I ostrzega, to może być problem Mecz Wyspy Owcze - Polska. Czy reprezentacji Polski należał się rzut karny? Taki werdykt rozwścieczył wielu fanów reprezentacji Polski, którzy dzielili się swoją frustracją za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Przecież to powinien być karny", "Dziwny ten karny, taki niepodyktowany", "Podobno dopiero gdyby kozłował piłką, byłby karny", "Jakim cudem?!" - dziwili się kibice za pośrednictwem serwisu "X" (dawnego "Twittera"). Głos zabrał tam także ekspert sędziowski - Łukasz Rogowski, który stanął w obronie holenderskiego arbitra. A jednak, Lewandowski ujawnia przed meczem. Polak wzbudza zaskoczenie