Jerzy Engel przed zatrudnieniem Fernando Santosa miał dość jasną opinię - jego zdaniem reprezentację powinien prowadzić polski szkoleniowiec. Jego publiczne apele nic nie dały - pod koniec stycznia tego roku Cezary Kulesza postawił na Portugalczyka. Mija ósmy miesiąc pracy Fernando Santosa i można ocenić, że jego kadencja przebiega wyjątkowo źle. Posada selekcjonera reprezentacji Polski w tym momencie wisi na włosku. Według niektórych medialnych doniesień jego zwolnienie jest już przesądzone. Santosa należy zwolnić? Jerzy Engel uważa inaczej We wtorek przed południem w siedzibie PZPN-u doszło do spotkania Cezarego Kuleszy z Fernando Santosem. Wydawało się, że po nim PZPN ogłosi zakończenie współpracy z Portugalczykiem - takie rozwiązanie było najbardziej prawdopodobne. Stało się jednak inaczej - decyzji brak, a to oznacza, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Jerzy Engel, który w styczniu był orędownikiem wyboru polskiego selekcjonera, w rozmowie z "WP Sportowe Fakty" przyznał, że jego zdaniem prawidłową decyzją byłoby... pozostanie Fernando Santosa na stanowisku. Brak wiadomości w tej sprawie potraktował więc jako dobrą wiadomość. Santos "na wylocie", a tu jeszcze taka wiadomość. Kuriozalne informacje - Santos nie znał naszej kadry i rozpoczynając współpracę, spodziewał się zapewne czegoś innego. Popracował już jednak trochę i miał już okazję zorientować się w naszych realiach. W takim momencie nie powinno się zwalniać żadnego trenera, a już na pewno nie na tyle doświadczonego i utytułowanego, co Santos - skomentował Jerzy Engel. Były selekcjoner, który poprowadził naszą reprezentację na mistrzostwach świata w 2002 roku, jest zdania, że w pierwszej kolejności to drużyna musi się uzdrowić i rozwiązać swoje wewnętrzne problemy - bez tego nie ma mowy o dobrych wynikach. Engel radzi Santosowi rozbudowanie sztabu szkoleniowego o polskich asystentów w celu poprawienia komunikacji w zespole i między piłkarzami a trenerem. - To podstawowa zmiana, od której w tym momencie powinniśmy zacząć. Zwolnienie trenera tylko pogorszy sytuację - podsumowuje Jerzy Engel.