Michał Probierz nigdy osobiście nie zadeklarował swoich planów w razie niepowodzenia w meczach barażowych. Jednak wypowiedź jednego z wiceprezesów PZPN nie pomogła raczej obecnemu selekcjonerowi. Adam Kaźmierczak, bo o nim mowa, w rozmowie z "Piłką Nożną" stwierdził bowiem wyraźnie: Reprezentacja Polski. Jaka przyszłość czeka Michała Probierza? "Przegląd Sportowy" postanowił skonfrontować wypowiedź Kaźmierczaka z opinią Radosława Kałużnego, byłego reprezentanta Polski. Zdaniem pomocnika takie słowa są nie tylko nie na miejscu, ale i szkodliwe dla naszej kadry. - Nie wiem, czy on kojarzy, lecz Probierz objął reprezentację, kiedy ta dogorywała po kompromitującej kadencji Fernando Santosa. I nawet jeśli baraże zakończą się klapą, uważam, że rozliczenie Probierza powinno nastąpić po eliminacjach mistrzostw świata 2026, ewentualnie w ich trakcie, gdyby drużynie obecnego selekcjonera szło tak, jak zupełnie niedawno Santosowi. Wówczas należy reagować - argumentował były reprezentant Polski. "Biało-Czerwoni" już niebawem będą rywalizować w barażach o awans na Euro 2024 w Niemczech. 21 marca Polacy zmierzą się z Estonią na stadionie PGE Narodowym. W razie wygranej finałowym rywalem Polaków będzie Walia lub Finlandia.