Od czwartku wiemy, że Czesław Michniewicz z końcem roku przestanie już oficjalnie pełnić rolę selekcjonera reprezentacji Polski. Kontrakt szkoleniowca nie został przedłużony, pomimo, że wypełnił on wszystkie postawione przed nim cele sportowe - wygrany baraż ze Szwecją, utrzymanie w dywizji A Ligi Narodów i wyjście z grupy mistrzostw świata. Poza boiskiem sprawy układały się jednak zdecydowanie gorzej, a według doniesień o losie Michniewicza zdecydował konflikt z rzecznikiem prasowym PZPN i team managerem kadry, Jakubem Kwiatkowskim. Kolejne doniesienia w sprawie zwolnienia Michniewicza Łukasz Wiśniowski, obecnie dziennikarz Canal Plus i prowadzący youtube`owy kanał FootTruck, a w przeszłości pracownik PZPN, dodał swoje spostrzeżenia w temacie całej afery związanej z Michniewiczem, na podstawie rozmów z osobami bezpośrednio ze środku reprezentacji. - Dzień przed wywiadem Czesława Michniewicza w "Radiu ZET" rozmawiałem z czterema różnymi osobami, które były wewnątrz kadry. Nie kleiła się tylko historia opowiedziana przez Michniewicza. To dało mi do myślenia, że jest jakiś problem. [...] Zacząłem się nad tym dłużej zastanawiać i badać to bardziej dokładnie, bo jeżeli trzy osoby przedstawiają mniej więcej podobną wersję zdarzeń, a jednej ta wersja się nie klei, to jest to jakiś problem - stwierdził Wiśniowski. 52-latek ostatecznie w roli selekcjonera poprowadził "Biało-Czerwonych" trzynastokrotnie. Jego bilans zatrzymał się na 5 zwycięstwach, 3 remisach i 5 porażkach.