Kiedy Depay latem ubiegłego roku przychodził za darmo z Olympique Lyon, w Barcelonie były nadzieje, że będzie w stanie choć w pewnej części zastąpić Leo Messiego. I w poprzednim sezonie był podstawowym zawodnikiem katalońskiej drużyny. Zwykle grał jako środkowy napastnik, ale zdarzało się też, że był na lewym skrzydle. Depay za mało skuteczny W sumie w 38 występach we wszystkich rozgrywkach zdobył 13 goli. To zdecydowanie za mało jak na podstawowego gracza ataku. Trzeba jednak dodać, że Holendrowi przeszkadzały problemy zdrowotne. W trakcie sezonu pauzował aż trzykrotnie. W sumie z tego powodu stracił 76 dni i nie zagrał w piętnastu spotkaniach. Jego sytuacja w klubie pogorszyła się po kolejnych transferach Barcelony, bo zyskał mocnych konkurentów. Na pozycji środkowego napastnika na razie nie ma szans w rywalizacji z Robertem Lewandowskim, który strzela na zawołanie. Na lewym skrzydle konkuruje z Franem Torresem i Ansu Fatim, a mogą tam też występować Ousmane Dembele i Raphinha. Lewandowski pokazał miejsce w szeregu W efekcie Depay w tym sezonie zagrał tylko w trzech meczach, dwa razy od pierwszej minuty. Kiedy zastąpił w podstawowym składzie Lewandowskiego nie strzelił gola w meczu z Cadiz. Polak wszedł na boisko i zdobył dwie bramki. Kolejny raz pokazał w ten sposób hierarchię w Barcelonie. Holender nie godzi się jednak z rolą rezerwowego. Z radością poleciał wiec na zgrupowanie reprezentacji, która w czwartek zmierzy się z Polską. Tym razem Depay stanie na przeciwko Lewandowskiego. - Nie grałem zbyt dużo ostatnio. Teraz wiem, że znów wystąpię. Dlatego jestem bardzo wdzięczny, szczęśliwy i zmotywowany - mówi Depay w rozmowie z holenderskim ESPN. Zdaje sobie sprawę, że musi grać częściej, by dostawać kolejne powołania do reprezentacji. - Jestem w formie, ale potrzebuję rytmu. Ćwiczyłem tez indywidualnie. Zagrałem dwa razy w podstawowym składzie Barcelony, ale to dla mnie za mało. Dlatego nie mogę doczekać się meczu z Polską. Jesteśmy liderami i dwa mecze zagramy przy pełnych trybunach. Wierzę, że wygramy z Polską i Belgią - dodaje Depay.