- Najpierw chciałbym dobrze zagrać w spotkaniu z Islandią. Dopiero później będę myślał o Anglii. Bardzo chciałbym wystąpić w tym meczu. Gra przeciwko takim gwiazdom, jak David Beckham czy Michael Owen, to byłoby coś fantastycznego. Do tej pory widziałem ich tylko w telewizji. Czuję przed nimi respekt, ale jeżeli zagram na Old Trafford, to wytrzymam presję i nogi nie odstawię - dodał. W kadrze Kaźmierczak ma zastąpić kontuzjowanego Mirosława Szymkowiaka. - To na razie tylko prasowe spekulacje. Jeżeli jednak trener Paweł Janas na mnie postawi, to będę nawet gryzł trawę. A poważnie... Bardzo mi zależy na tym, aby w kadrze zadomowić się jak najdłużej. Nie chcę być tam tylko gościem, ale pełnoprawnym zawodnikiem. Reprezentacja ma realne szanse na to, aby grać w przyszłorocznych mistrzostwach świata. Postaram się udowodnić trenerowi Janasowi, że mnie również warto zabrać do Niemiec - stwierdził zawodnik. Dzięki dobrym występom w barwach "Portowców" zainteresowani pozyskaniem Kaźmierczaka są działacze Legii Warszawa i Wisły Kraków. Właściciel Pogoni Antoni Ptak żąda za piłkarza milion euro. - Cieszę się, że interesują się mną takie kluby, ale okno transferowe jest już zamknięte. Następna okazja na zmianę barw klubowych będzie dopiero w styczniu. Na razie więc nie ma o czym mówić. Koncentruję się wyłącznie na dobrych występach w drużynie Pogoni. Milion euro to jak na polskie warunki astronomiczna kwota za transfer. Nie wiem, czy jakiś klub z naszej ekstraklasy będzie w stanie tyle zapłacić. Czy jestem wart aż tyle? To czas pokaże i ocenią trenerzy. Ja będę starał się grać najlepiej jak potrafię. Zarówno w lidze, jak i w reprezentacji. Mam dopiero 23 lata. Ciągle się rozwijam. A teraz, po powołaniu do kadry, mam jeszcze większą motywację do pracy - zakończył Kaźmierczak.