Przed reprezentacją Polski dwa mecze, które należy wygrać, by uzyskać awans na mistrzostwa Europy w Niemczech. Podopieczni Michała Probierza w czwartek będą musieli pokonać Estonię na PGE Narodowym, a we wtorek 26 marca Walię bądź Finlandię na wyjeździe. Pierwszy z kroków wydaje się łatwiejszy do wykonania od ewentualnego drugiego. Estonia w grupie eliminacyjnej z Belgią, Austrią, Szwecją i Azerbejdżanem wywalczyła tylko jeden punkt w ośmiu meczach, a udział w barażach zapewniła sobie dzięki wygraniu swojej grupy w dywizji D Ligi Narodów (jej rywalami było San Marino i Malta). Kapitan tamtejszej kadry Konstantin Wasiljew bardzo dobrze zna realia polskiej piłki, bowiem w latach 2014-2019 grał na boiskach Ekstraklasy w barwach kolejno Piasta Gliwice, Jagiellonii Białystok i ponownie Piasta. W rozmowie z portalem WP SportoweFakty przyznał, że to najważniejszy mecz jego reprezentacji od momentu walki barażowej o awans na EURO 2012 (przegrała wtedy 1:5 z Irlandią w dwumeczu). Konstantin Wasiljew przed półfinałem barażów z Polską: "Nie mamy nic do stracenia" - Są na awans małe, ale są. I tak do tego podchodzimy. Wiem, że to byłaby wielka sensacja, gdybyśmy wyeliminowali Polskę, ale mamy wiarę, że można to zrobić. Oczywiście jesteśmy też realistami. Wiemy, gdzie my jesteśmy w świecie futbolu, a gdzie Polska. Nie mamy nic do stracenia. (...) Wizualizując sobie ten mecz, wydaje mi się, że kluczem będzie cierpliwość. Jeśli uda nam się obronić, nie dopuścić do straty gola to niewykluczone, że nastąpi moment, w którym możemy mieć szansę - powiedział. Możliwy jest zatem scenariusz, w którym polscy piłkarze będą całkowicie dominować nad rywalem, a goście przesuną swoje formacje wyżej dopiero po ewentualnej utracie pierwszego gola. 39-latek zaznaczył, że jest świadomy różnicy jakości pomiędzy zawodnikami obu reprezentacji. Jego zdaniem tylko środkowy obrońca Karol Mets (FC St. Pauli) dorównuje klasą swoim odpowiednikom z kadry Probierza. Szansy dla swojej drużyny upatruje w mocy kolektywu. - W piłce liczy się zespół. A nie zawsze świetni piłkarze dobrze grają jako zespół. Jeżeli w Warszawie wyjdziemy na boisko zjednoczeni, będziemy cały czas sobie pomagać, w każdym miejscu boiska i w każdym momencie, to może uda się zaskoczyć Polaków - podkreślił. Wasiljew ws. Lewandowskiego: "W Barcelonie nie gra się łatwo" Został także zapytany o opinie hiszpańskich i polskich kibiców "wysyłających" Roberta Lewandowskiego do gry w Arabii Saudyjskiej czy USA, sugerujących że nie jest już na takim poziomie, by występować w Barcelonie. Wydaje się jednak, że po takim meczu jak tym niedzielnym (3:0 z Atletico, gol i dwie asysty Polaka) takie głosy będą milknąć. Wasiljew jest zdania, że fani nie powinni dyktować tak klasowemu zawodnikowi, co ma robić ze swoją karierą. - Że to bardzo niesprawiedliwe w stosunku do Lewandowskiego. On tyle zrobił dla piłkarskiej społeczności, nie tylko polskiej, że ma prawo odejść na własnych warunkach. Według mnie to Lewandowski powinien sam zadecydować, kiedy i gdzie chce odejść. To wciąż znakomity piłkarz, który wcale nie rozgrywa złego sezonu w Barcelonie. A to nie jest przecież klub, w którym łatwo się gra. Z bardzo różnych względów - zakończył.