Rob Janses jest znanym w Holandii agentem piłkarskim. Niedawno ukazała się jego biografia zatytułowana "Deal", autorstwa Michela van Egmonda. Przedstawia ona wiele anegdot, związanych z przeprowadzeniem transferów na najwyższym europejskim poziomie. W książce opisana jest także sytuacja z listopada 2016 roku, gdy Janses, wraz z ówczesnym trenerem Fenerbahce Dickiem Advocaatem oraz jego asystentem Corem Potem, zastanawiali się nad sprowadzeniem gracza, który mógłby zastąpić Naniego. Jansen zaproponował wówczas kandydaturę Grosickiego, który w Turcji znany był już z gry dla Sivassporu, co opisuje poniższy fragment."Jansen: - Jest jeszcze jeden zawodnik. To Kamil Grosicki. Pot: - Zamówię sobie krem z pomidorów. Jansen: - Co? Pot: - Jest bardzo dobry. Jansen: - Pewnie, że on jest bardzo dobry, gra w polskiej kadrze. Według mnie to jeden z wiodących piłkarzy drużyny. Moi ludzie to sprawdzą. Zresztą grał już w Turcji. - Tak, w Sivasspor - wtrąca Pot. - Według mnie ma on problem z alkoholem. - To ja go nie chcę, żadnych problemów z alkoholem - ucina rozmowę Advocaat." "Grosik", który zapewnia, że wyszedł na prostą, w przeszłości był bohaterem kilku burzliwych ekscesów. Jeszcze w czasie gry w Ekstraklasie zawodnik miał problemy z alkoholem, ale przede wszystkim z hazardem, od którego był uzależniony. Podczas opisywanej rozmowy Grosicki wciąż był zawodnikiem francuskiego Stade Rennes FC, ale nie ukrywał, że chce zmienić klub. Ostatecznie jego pracodawcą zostało Hull City, z którym "Grosik" spadł z Premier League i obecnie występuje w rozgrywkach Championship. Reprezentant Polski na każdym kroku podkreśla, że stare problemy są już za nim, co zresztą podkreśla znakomitą formą. W eliminacjach do mundialu w Rosji był absolutnie kluczową postacią w układance Adama Nawałki, podobnie jak podczas mistrzostw Europy we Francji. WG Championship: wyniki, grupy, terminarz, strzelcy