- Mój udział w zgrupowaniu kadry stanął pod ogromnym znakiem zapytania. Słabo to widzę. Cały czas odczuwam duży ból nawet przy bieganiu. W piłkę nie gram już od ponad dwóch tygodni - powiedział Glik w rozmowie ze "Sportem". - Nawet jeśli ból minie, w sumie będę miał za długą przerwę, żeby być w wysokiej dyspozycji na mecz z Mołdawią - dodał środkowy obrońca reprezentacji Polski. Jak pisze gazeta, urazu Glika nie da się zaleczyć doraźnie. Piłkarz brał tabletki, teraz czekają go zabiegi i basen, żadnego biegania. We wtorek Waldemar Fornalik powołał piłkarzy z klubów zagranicznych na towarzyski mecz z Liechtensteinem (4 czerwca na stadionie Cracovii) i eliminacyjne spotkanie z Mołdawią (7 czerwca w Kiszyniowie). W kadrze nie ma filara defensywy Łukasza Piszczka z Borussii Dortmund, który zaraz po sobotnim finale Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium podda się operacji biodra. Z kontuzją zmaga się od dawna. Teraz okazuje się, że także Glik może nie być do dyspozycji szkoleniowca, któremu sypie się linia obrony przed ważnym spotkaniem.