1 czerwca reprezentacja Polski w piłce nożnej całkiem udanie rozpoczęła swoją walkę w nowej edycji Ligi Narodów - podopieczni Czesława Michniewicza pokonali Walię 2-1 i z nieco spokojniejszymi głowami mogą oczekiwać na swój kolejny mecz, który rozegrają z Belgią. Pełne 90 minut w ekipie "Biało-Czerwonych" rozegrał Kamil Glik, jeden z najbardziej doświadczonych zawodników naszej kadry - i choć bez wątpienia wszyscy skupialiśmy się na jego poczynaniach w trakcie boiskowej potyczki z Walijczykami, to warto też zwrócić uwagę na zachowanie stopera, którym wykazał się jeszcze przed rozpoczęciem spotkania. Polska - Walia. Kamil Glik dodał przed meczem otuchy przestraszonej dziewczynce Gdy piłkarze wchodzili na murawę Tarczyński Areny we Wrocławiu, towarzyszyły im dzieci - ten miły zwyczaj powrócił już na dobre do futbolu po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19. Glik na boisko wprowadził pewną dziewczynkę, która wyraźnie poczuła się onieśmielona faktem, że występuje przed ponad 35 tysiącami osób zgromadzonymi na trybunach. Najlepsze momenty, bramki i interwencje Ligi Mistrzów - zobacz już teraz! Piłkarz dostrzegł jej skrępowanie i postanowił nie stać bezczynnie - przytulił dziewczynkę i szepnął jej do ucha kilka słów otuchy. Efekt był natychmiastowy - i chwytał za serce. Mała towarzyszka zawodnika bowiem od razu nabrała pewności siebie i na jej ustach zagościł nawet szeroki uśmiech, który uchwyciły obiektywy fotoreporterów. Tym samym młoda fanka futbolu z całą pewnością zapamięta dobrze "współpracę" z Kamilem Glikiem. Dobry humor z pewnością nie opuścił jej również podczas reszty wieczoru, bowiem Polacy - po kłopotach w pierwszej i na początku drugiej połowy meczu - nie zawiedli koniec końców fanów. Liga Narodów. Przed reprezentacją Polski mecze z Belgią i Holandią Teraz przed naszą kadrą kolejny ważny mecz - 8 czerwca zmierzy się ona bowiem ze wspominaną już Belgią. Spotkanie "Biało-Czerwoni" będą rozgrywać na wyjeździe, więc bez wątpienia zadanie może się okazać nieco trudniejsze, niż w przypadku pojedynku z Walią. Trzy dni później Polska powalczy z ostatnim grupowym rywalem Holandią. Każdy mecz będzie się liczył - od dobrego rezultatu w LN zależy też to, jak łatwa może być droga Polaków w eliminacjach do Euro 2024.