- To bardzo ważne, wręcz fundamentalne spotkanie dla całego cyklu eliminacji. Nam zwycięstwo jeszcze niczego nie zapewni, choć szeroko otworzy drzwi do wygrania grupy i wyjazdu do Francji. Z kolei porażka szans nie przekreśli. Dla Gruzinów zaś to mecz ostatniej szansy, dlatego nastawiamy się na ciężką przeprawą - powiedział Glik. W poniedziałek kadrowicze rozpoczęli w Warszawie zgrupowanie przed potyczkami z Gruzją w el. Euro 2016 oraz towarzyskim spotkaniem ze Szwajcarią, które odbędzie się 18 listopada we Wrocławiu. Grający we włoskim Torino Glik tworzył parę stoperów z Łukaszem Szukałą w udanych październikowych meczach - z mistrzami świata Niemcami (2-0) i Szkotami (2-2). - Najważniejsze, abyśmy znów dopisali trzy punkty i z takim nastawieniem w czwartek polecimy do Gruzji. Nieważne, czy wygrany 1-0 czy 5-4. Chodzi o kolejne zwycięstwo. O rywalach nie wiem zbyt wiele, nie oglądałem ich występów, czekam na analizę przeciwnika przygotowaną przez trenerów - dodał 27-krotny reprezentant Polski (w kadrze strzelił dwie bramki). W miniony weekend polski obrońca rozegrał 90 minut w przegranym meczu z Romą 0-3 w lidze włoskiej. Na ławce rezerwowych przeciwników był Łukasz Skorupski. - Jeden mecz niczego nie zmienia, taka jest piłka - raz się wygrywa, czasem przegrywa. Przyjechałem do Polski w dobrym nastroju, naładowany pozytywnie, pełny chęci do zrobienia czegoś fajnego, czyli odniesienia zwycięstwa w Tbilisi. Jestem trochę zmęczony, bo gramy praktycznie co trzy dni, ale ostatnio trenera Adam Nawałka dał nam trochę odpocząć, trenowaliśmy raz dziennie i to dało efekt. Idzie nam dobrze, dlatego teraz nie zmienił planu przygotowań - zapewnił Glik. Po trzech kolejkach w eliminacyjnej gr. D prowadzi Polska, przed Irlandią - po 7 pkt. Gruzini mają na koncie zaledwie 3 pkt za wygraną z Gibraltarem 3-0. W poniedziałek kadrowicze zjeżdżali się do jednego ze stołecznych hoteli, który jest ich bazą podczas krótkiego zgrupowania. We wtorek we wczesnych godzinach popołudniowych zaplanowana jest konferencja prasowa z Nawałką oraz Robertem Lewandowskim, Wojciechem Szczęsnym i Sebastianem Milą. Później kadrowicze trenować będą na boisku Polonii. Do tej pory reprezentacja Polski tylko raz grała w stolicy Gruzji - w październiku 1997 roku przegrała w el. mistrzostw świata 0-3. Trenerem był wówczas Janusz Wójcik.