Mimo że został do niego tydzień selekcjoner Leo Beenhakker już ma problemy.We Wronkach zabraknie obrońców - Pawła Golańskiego i Arkadiusza Głowackiego. "Arek jeszcze w tym tygodniu będzie miał operację ręki. Paweł znowu "urwał" mięsień i w tym sezonie już nie zagra. Obrońca Kolportera to chyba jeden z najbardziej pechowych reprezentantów. Po raz kolejny przed zgrupowaniem doznał urazu. Ale nic nie dzieje się bez przyczyny. Zawodnicy powinni poświęcać więcej czasu na odnowę biologiczną, dbać o siebie, pracować nad wzmocnieniem mięśni dwugłowych czy czworogłowych, które narażone są na kontuzje. Nie może być tak, że reprezentant kraju nie jest przygotowany do grania co trzy dni" - powiedział Dariusz Dziekanowski, ze sztabu reprezentacji Polski, cytowany przez "GW". Czy ktoś ich zastąpi? "Jest lista rezerwowych, a we wtorek rozgrywane są mecze przedostatniej kolejki polskiej ligi. Najpóźniej po nich podejmiemy decyzję" - stwierdził asystent Holendra. Kontuzje obrońców to jedyny problem sztabu reprezentacji Polski, bowiem od dawna uraz leczy Maciej Żurawski, a kłopoty w klubie ma także Radosław Matusiak. "Żurawski od trzech dni normalnie trenował z zespołem. Mówił mi, że na razie jest gotowy na 80 procent. Nie było go w kadrze na niedzielny mecz ligowy z Hiberniansem, ale za tydzień w finale Pucharu Szkocji przeciwko Dunfermline będzie mógł wystąpić. I mam nadzieję, że nie będzie przeszkód, by przyjechał na zgrupowanie do Wronek. Matusiaka nie było w kadrze na niedzielny mecz z Sieną, spuchnięta kostka nie pozwoliła mu na występ. Ale, tak jak w przypadku Maćka Żurawskiego, raczej nie ma zagrożenia, że nie przyjedzie do Wronek. W następną niedzielę ma być brany pod uwagę przy ustalaniu składu na ligowy mecz w Udine" - powiedział Dziekanowski.