Jacek Góralski wprawdzie znalazł się w szerokiej kadrze reprezentacji Polski na mistrzostwa świata w Katarze, ale na mundial ostatecznie nie pojechał z powodu kontuzji mięśniowej. Jacek Góralski nie krył smutku Zawodnik VfL Bochum nie ukrywa, że brak gry na czempionacie był dla niego dużym ciosem. - To marzenie każdego piłkarza. Raz już byłem na mundialu w Rosji. Niestety tam nie udało się nam wyjść z grupy. Teraz zespół tego dokonał. Pozostaje niesmak, ale trzeba dalej walczyć o kolejne cele - przyznał w rozmowie z TVP Sport. Góralski szczerze potwierdził, że nie oglądał od początku do końca wszystkich meczów biało-czerwonych na turnieju. - Kibicowałem naszej drużynie, ale ciężko mi się patrzyło na mundial z myślą, że nie pojechałem do Kataru przez kontuzję - zaznaczył. Reprezentacja Polski czeka na nowego trenera Kadra narodowa wróci na boisko już w drugiej połowie marca, kiedy to rozpocznie walkę w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Udział w tych spotkaniach jest priorytetem Góralskiego, który ma jednak świadomość, że to nowy selekcjoner będzie decydował o ewentualnym powołaniu 30-latka. - Zobaczymy, kto będzie trenerem reprezentacji i jakie będzie mieć podejście do mojej osoby - zaznaczył. Pomocnik VfL Bochum został zapytany o to, czy przeczuwa, kto zostanie nowym szkoleniowcem biało-czerwonych. W odpowiedzi Góralski zaznaczył, że odcina się od spekulacji na temat nazwiska następcy Czesława Michniewicza, ale zarazem przytoczył swoją wypowiedź z przeszłości. - Kiedyś powiedziałem, że trenerem reprezentacji zawsze powinien być Polak - przypomniał. Jak dodał, ma nadzieję, ze Cezary Kulesza również teraz postawi na polskiego szkoleniowca.