Reprezentacja Polski przed rozpoczęciem Euro 2024 zmaga się z kilkoma urazami. Wśród powołanych są zawodnicy, którzy na dziś nie są w pełni gotowi do gry. - Wiemy, że z jednym zawodnikiem możemy sobie pozwolić na ryzyko, bo możemy wymienić jedno nazwisko, gdyby był uraz przed rozpoczęciem mistrzostw Europy - powiedział na konferencji prasowej Michał Probierz. Jeśli uraz dotyczy gracza z pola, zmiany można dokonać za zgodą lekarza UEFA przed pierwszym meczem turnieju. W przypadku kontuzji bramkarza, można dokonać zmiany w dowolnym momencie. - Na dzisiaj nie będziemy nikogo powoływać, chyba że wypadnie bramkarz. Na pewno dowołany nie byłby Mateusz Kochalski, mówiłem, że jest on tylko do treningów, więc na pewno dowołalibyśmy innego bramkarza. Ale na razie nie planujemy nikogo dowoływać - zadeklarował podczas spotkania z dziennikarzami selekcjoner. Michał Probierz: O bramkarzach decyduje trener Dawidziuk We wczorajszym spotkaniu 90 minut rozegrał Łukasz Skorupski. Wszystko wskazuje na to, że w tej chwili to on jest bramkarzem numer dwa naszej reprezentacji. - Na pewno jest rywalizacja o pozycję numer dwa w bramce. To mi się podoba. Podoba mi się reakcja Marcina Bułki, który szanuje tę decyzję, ale się nie poddaje. Planowaliśmy od początku, że wczoraj zagra tylko jeden bramkarz, bo chcieliśmy, żebyśmy mogli przeprowadzić inne zmiany - wytłumaczył Probierz. - Tutaj decyzję podejmuje trener Dawidziuk, którego zdanie bardzo cenię. Nie jest w sztabie tylko jako marionetka - dodał selekcjoner. Przed rozpoczęciem Euro 2024 Polska zagra jeszcze towarzysko z Turcją na PGE Narodowym. Spotkanie odbędzie się 10 czerwca o godzinie 20.45. Z PGE Narodowego Wojciech Górski, Interia