Niestety, ale ostatnie zgrupowanie pozostawiło sporą dozę niedosytu. Zarówno gra, jak i rezultaty polskiej kadry pozostawiły wiele do życzenia, mocno niepokojąc rodzimą opinię publiczną. Choć nowy selekcjoner nie miał zbyt wiele czasu na skuteczne zaimplikowanie swoich założeń, a także przedstawienie tożsamej filozofii, to mimo wszystko remis z niżej notowaną Mołdawią powinien być oceniany w kategoriach potężnej wpadki. Michał Probierz tuż po końcowym gwizdku nie owijał w bawełnę, wyraźnie podkreślając, że nie jest cudotwórcą, który z miejsca będzie w stanie poukładać wszystkie elementy. Wskazał, że jego praca z kadrą będzie procesem, który ma zaowocować w przyszłości. Solidna i "akceptowalna" gra w najbliższych miesiącach ma być efektem ubocznym jego bieżących działań. Nie jest bowiem tajemnicą, że były opiekun m.in. Jagiellonii Białystok, czy też Cracovii dostał od Cezarego Kuleszy niezwykle wymagającą misję, a zarazem dokładnie podkreślony cel. Reprezentacja Polski musi zagrać na przyszłorocznym Euro, nawet jeśli w barażach na jej drodze staną takie firmy jak Włochy, czy też nieprzewidywalna Chorwacja. Choć Michał Probierz jest niezwykle zasłużonym trenerem, to jego osoba była w ostatnim czasie mocno atakowana, a wręcz dyskredytowana przez rodzimych dziennikarzy i kibiców. Tuż po wyborze szefa PZPN ruszyła prawdziwa lawina, a spore grono sympatyków kadry uaktywniło się w atakach na nowego opiekuna "Biało-Czerwonych". Przytaczano jego kadencję w Cracovii, w czasie której "Pasy" grały nieatrakcyjny futbol, nierzadko oparty na fizyczności i prostocie. Niestety zapomniano, że szkoleniowiec dołożył do klubowej gabloty Puchar Polski, jak i Superpuchar. Reprezentant Polski stanął w obronie Michała Probierza. Padły wymowne słowa Oponenci Probierza nie mogli przejść obojętnie obok nagrania z szatni reprezentacji, które tuż po meczu z Mołdawią pojawiło się na kanale "Łączy nas piłka". Przedstawia ono mowę motywacyjną trenera, który głośno artykułuje, że wierzy w swój zespół, a także stara zmotywować podopiecznych. O ile część osób pochwaliła sposób komunikacji Probierza, to mimo wszystko znalazły się jednostki, którym nie spodobało się zachowanie selekcjonera naszej reprezentacji. Nagranie z szatni Polaków obiegło sieć. To krzyczał Probierz w przerwie meczu z Mołdawią Opiekun "Biało-Czerwonych" nie chciał dać za wygraną i za wszelką cenę chciał podnieść swoich piłkarzy na duchu. Uznany trener już na samym starcie swojej przygody z kadrą trafnie zdiagnozował problem natury mentalnej. - Panowie, jest 50 tysięcy ludzi na stadionie. Są ludzie, którzy w was wierzą. Trener, który w was wierzy! To wy teraz musicie sami uwierzyć w siebie - gorąco apelował do piłkarzy. Boniek zabrał głos ws. Lewandowskiego. "To wszystko nie jest takie proste" Podkreślił, że zarówno on, jak i jego sztab, wierzą w ich umiejętności. W finalnym rozrachunku wysiłki Michała Probierza przyniosły jedynie częściowy sukces, bo za sprawą Karola Świderskiego nasza reprezentacja odrobiła jedną bramkę straty, a mecz zakończył się wynikiem 1:1. Co za interwencja Polaka. Tak gra faworyt Michała Probierza? Niestety, ale przemowa nie zachwyciła części internautów. W obronie "pierwszego trenera" w naszym kraju stanął Adam Buksa, który w trakcie programu "International Level" realizowanego przez Meczyki.pl szczerze przyznał, że taki sposób komunikacji mu nie przeszkadza. Zawodnik podkreślił również, że w trakcie płomiennej przemowy selekcjoner poruszył niezwykle ważny aspekt.