W rankingu FIFA Polska zajmuje 69. miejsce (najniższe w historii), natomiast reprezentacja WKS plasuje się na 19. W kadrze afrykańskiego zespołu na mecz w Poznaniu znalazły się gwiazdy światowej piłki, m.in. Didier Drogba i Salomon Kalou (obaj Chelsea), bracia Yaya i Kolo Toure (obaj Manchester City), Gervinho (Lille) oraz Emmanuel Eboue (Arsenal). - To są ludzie tacy sami jak my. Owszem, wiele osiągnęli w futbolu, ale to nie znaczy, że należy się przed nimi położyć. Reprezentacja Polski pokazywała w przeszłości, że potrafi stawić opór słynnym rywalom - podkreślił Jodłowiec, którego zdaniem nie należy się sugerować ośmioma kolejnymi meczami kadry bez zwycięstwa. - Obecnie nasza drużyna jest krytykowana, ale myślę, że przyjdzie taki czas przed finałami Euro 2012, kiedy wszystko wróci na właściwe tory - dodał. Mecz z WKS odbędzie się na nowej murawie przebudowanego Stadionu Miejskiego - arenie Euro 2012. Jodłowiec jest jednym z piłkarzy, którzy mieli już okazję grać na tym stadionie. W minioną środę w zaległym meczu ekstraklasy jego Polonia Warszawa zremisowała na wyjeździe z Lechem 2:2. - Cieszę się, że ten mecz był przełożony. Gdyby odbył się w pierwotnym terminie (19 września - PAP), nie wystąpiłbym z powodu kontuzji. A tak miałem okazję poznać nową murawę na stadionie w Poznaniu i atmosferę tego obiektu. Z Lechem nie udało mi się wygrać. Mam nadzieję, że po meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej będę miał więcej powodów do radości - przyznał zawodnik, który połowę rundy jesiennej opuścił z uwagi na liczne problemy zdrowotne. Latem cierpiał na tajemniczą niedrożność jelit, a później pauzował m.in. z powodu bólu w kolanie. - Przez problemy z układem pokarmowym czułem się osłabiony, czego efektem była następna kontuzja, tym razem bardziej "piłkarska". Na szczęście teraz wszystko jest w porządku - podkreślił 12-krotny reprezentant Polski. Jodłowiec gra ostatnio co trzy dni, ale nie narzeka na przemęczenie. Wręcz przeciwnie. - Nie mam żadnych problemów z siłami. Szczerze mówiąc, granie co trzy dni jest mi... bardzo potrzebne. Po długim rozbracie z futbolem wracam do dawnej formy właśnie dzięki częstym występom. Ja już wystarczająco odpocząłem w tym sezonie. Nie mam prawa narzekać, zresztą bardzo się cieszę się z powołania do kadry. Miło mi, że trener Smuda wciąż wierzy we mnie. To dla mnie najlepsza motywacja do nadrabiania zaległości - zakończył obrońca reprezentacji.