Jest notorycznie pomijany przez Probierza. W końcu zabrał głos
Polskich piłkarzy czekają ostatnie mecze w 2024 roku. W Lidze Narodów zagrają z Portugalią i Szkocją. W kadrze powołanej przez selekcjonera Michała Probierza nie znalazł się Kamil Grabara. Bramkarz, grający na co dzień w niemieckim WfL Wolfsburg, odniósł się do tej sytuacji w rozmowie z Viaplayem. "Nic to w moim życiu nie zmienia" - powiedział golkiper, który tylko raz wystąpił w kadrze "Biało-Czerwonych"
Probierz ma na tej pozycji swoich faworytów. Są to Łukasz Skorupski i Marcin Bułka, którzy rywalizują o bluzę z numerem jeden. Często powoływany jest także Bartłomiej Drągowski, a ponadto czasami młodsi bramkarze.
W tym gronie nie ma zawodnika "Wilków", ale ten jest do takiej sytuacji już przyzwyczajony.
To nie jest moja decyzja
~ powiedział Grabara w programie Viaplay Sport.
"Rozdmuchujemy ten temat zupełnie niepotrzebnie. Ja na kadrę nie jestem powoływany od x lat. Nic to w moim życiu nie zmienia. Niczego nie pogarsza, niczego nie polepsza - dodał.
Reprezentacja Polski. Grabara: Sam się nie powołasz
Zapytano go, jak się z tym czuje.
"Nie towarzyszą temu jakieś negatywne uczucia. Wiadomo, że super jest reprezentować swój kraj, ale trzeba mieć do tego możliwość. Samemu się tam nie powołasz" - stwierdził.
Czy w tym wypadku chodzi o łatkę, jaką mu przylepiono, że nie chce być rezerwowym?
"Równie dobrze możemy stwierdzić, że w Polsce jest niefajnie, bo dwa miesiące jest zima" - mówił 25-latek.
Grabara, który często grał w młodzieżowych reprezentacjach, w seniorskiej wystąpił tylko raz. Było to w 2022 roku.
Tymczasem zgrupowanie kadry ma inny charakter niż dotychczas. Zawodnicy tym razem nie zbierają się w Warszawie, a od razu w Porto.
Decyzja o dłuższym pobycie w Portugalii, jak tłumaczono w PZPN, zapadła "ze względów logistycznych". Obawiano się m.in. o zdrowie piłkarzy przy takiej pogodzie, jaka obecnie jest w Polsce, a przede wszystkim o stan boisk późną jesienią w Warszawie i okolicach.
Reprezentacja. Michał Probierz musiał zmieniać w kadrze
Na dwa ostatnie mecze w tym roku selekcjoner powołał początkowo 29 piłkarzy, wśród nich - po raz pierwszy - utalentowanych graczy Lecha Poznań Michała Gurgula i Antoniego Kozubala.
W niedzielę PZPN poinformował o dodatkowym powołaniu dla pomocnika Rakowa Częstochowa Michaela Ameyawa.
Spotkanie z Portugalią rozpocznie się w piątek o 20.45 czasu polskiego. Do Warszawy kadra wróci w sobotę, czyli dwa dni przed spotkaniem ze Szkocją na PGE Narodowym.
"Biało-Czerwoni" zachowali szansę awansu do ćwierćfinału Ligi Narodów, ale są w dość trudnej sytuacji. W tabeli prowadzi Portugalia z 10 punktami. Druga jest Chorwacja z siedmioma, a trzecia Polska - z czterema. Szkocja ma tylko jeden.
Do ćwierćfinałów LN (20-25 marca 2025) awansują po dwa najlepsze zespoły z każdej z czterech grup najwyższej dywizji. Trzecia drużyna zagra baraż o utrzymanie z jednym z wicemistrzów grup dywizji B, a ostatnia spadnie bezpośrednio do dywizji B.