Kiedy na jaw wyszło, że premier poprzedniego rządu Mateusz Morawiecki zaproponował reprezentacji Polski premie za wyjście z grupy na mundialu w Katarze, w Polsce wybuchło wielkie oburzenie. Ten skandal bardzo skutecznie zniechęcił kibiców do naszych piłkarzy, ówczesnego selekcjonera Czesława Michniewicza oraz całego Polskiego Związku Piłki Nożnej na czele z Cezarym Kuleszą. Afera premiowa rozgniewała Polaków. Wybuchł wielki skandal Nie jest tajemnicą, że to właśnie afera premiowa w dużej mierze przyczyniła się do zwolnienia wspomnianego wyżej Michniewicza. Trudno przypuszczać bowiem, że zadecydowały aspekty sportowe. Reprezentacja Polski w Katarze może nie zaprezentowała się zbyt dobrze, ale wyszła z grupy i zrealizowała plan, który sobie założyła. Ktoś musiał "paść ofiarą" afery premiowej. W takich przypadkach najczęściej jest to właśnie selekcjoner. Po aferze premiowej nadeszły kolejne - największą z nich była ta, która wyniknęła z zabrania Mirosława Stasiaka na pamiętną delegację do Kiszyniowa. Było to w zasadzie apogeum kryzysu wizerunkowego oraz sportowego reprezentacji Polski w piłce nożnej. Po zwolnieniu Fernando Santosa i zastąpieniu go Michałem Probierzem, sytuacja sukcesywnie się poprawia. Probierz nie uratował eliminacji do Euro. Udało mu się jednak wywalczyć awans poprzez baraże. Prowadzona przez niego reprezentacja Polski najpierw pewnie pokonała Estonię, a następnie Walię w Cardiff. Wygląda na to, że atmosfera wewnątrz kadry i dookoła niej zmieniła się w ostatnich miesiącach nie do poznania. Na szczęście pozytywnie. Piłkarze awansowali na euro. Co z premiami? Sławomir Nitras objaśnia A co by się stało, gdyby okazało się, że polscy piłkarze po fatalnych eliminacjach do Euro znów mieliby zostać nagrodzeni premiami z publicznych pieniędzy? Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras został zapytany o tę kwestię. Odpowiedział wprost. - Od tej premii właśnie się zaczęło psucie atmosfery. Oni sami tego nie oczekują. Jest PZPN, na pewno zapłaci premie. Nie bądźmy jak Morawiecki. Nie psujmy atmosfery, bo piłkarze przez 2 lata nie będą mogli się podnieść - wyznał minister. Jaśniej się nie da. Tym razem rząd zadba o to, aby nie było "powtórki z rozrywki", jeśli chodzi o pamiętną aferę premiową. Nie oznacza to jednak, że piłkarze nie otrzymają za awans na euro żadnej bonifikaty finansowej. Reprezentacja Polski otrzyma za awans niemało, bo blisko 40 milionów złotych. Będą to jednak pieniądze niepochodzące z budżetu Rzeczypospolitej Polskiej.