W trakcie poprzednich zgrupowań reprezentacja Polski zazwyczaj trenowała na bocznym boisku Legii Warszawa przy Łazienkowskiej. Sztab nie był jednak zadowolony ze stanu tamtejszej murawy. Dlatego też udało się zorganizować treningi kadry na PGE Narodowym, za co na konferencji prasowej dziękował selekcjoner Michał Probierz. W swoim "domu" reprezentacja może trenować bez względu na to, jakie warunki są na zewnątrz, a pogoda w stolicy od kilku dni nie rozpieszcza. Polska - Estonia. Wiadomo, co z dachem PGE Narodowego podczas meczu PGE Narodowy daje o tyle komfort, że w zależności od warunków atmosferycznych można odpowiednio wcześniej zamknąć jego dach. Prognozy na czwartek nie są zbyt optymistyczne. Wynika z nich, że w Warszawie będzie padać. Stąd decyzja o zamknięciu dachu na mecz Polska - Estonia, o której informuje TVP Sport. Na szczęście ma być przynajmniej w miarę ciepło, bo synoptycy mówią o 10 stopniach Celsjusza. Warto podkreślić, że dach już od kilku dni jest zamknięty, więc w najbliższym czasie po prostu nic się nie zmieni. Za pozostawieniem zamkniętego dachu optował zarządca stadionu. Reprezentacja Polski walczy o Euro 2024. Jakie są możliwe scenariusze na najbliższe dni? W przypadku czwartkowej wygranej z Estonią Polacy awansują do finału baraży, który rozegrają na pewno na wyjeździe. Miejsce ich kolejnego spotkania zostanie wyłonione w meczu Walii z Finlandią. Jeśli wygrają Walijczycy, wówczas o bilet na mistrzostwa Europy Biało-Czerwoni powalczą w Cardiff. Jeżeli niespodziewanie zwycięży Finlandia, to wówczas piłkarze Michała Probierza zagrają w Helsinkach. Nawet jeśli kadra przegra, to i tak czeka ją drugie spotkanie. Wówczas rozegra na wyjeździe mecz towarzyski z przegranym wyżej wspomnianej pary. W każdym z tych wariantów drugie starcie Polaków podczas tego zgrupowania odbędzie się 26 marca.