Jak poinformował po czwartkowym spotkaniu Komitetu Wykonawczego w Lozannie sekretarz generalny UEFA Gianni Infantino, za osiem lat gospodarzami turnieju będą różne większe miasta europejskie. Pomysłodawcą takiego rozwiązania jest prezydent tej organizacji Francuz Michel Platini, który chce w ten sposób zaznaczyć 60. rocznicę pierwszej rywalizacji o prymat w Europie. Engel uważa, że Polska zdecydowanie powinna zgłosić swoją kandydaturę. "Po tegorocznych świetnych mistrzostwach mamy wspaniałą opinię w UEFA. Na spotkaniu podsumowującym rozgrywki (pod koniec września w Warszawie) nie było ani jednej osoby, która nie wyraziłaby się pozytywnie o ich przebiegu i organizacji. To ogromna szansa dla nas, żeby znów gościć jedną z grup" - powiedział 50-letni szkoleniowiec. Zasugerował, że to Warszawa jest najpoważniejszym kandydatem. "Wszyscy byli nią zachwyceni. Stadion i całe miasto zrobiły piorunujące wrażenie" - podkreślił. Engel dodał, że nie obawia się problemów logistycznych. "Zawsze tak było, że podczas wielkiego turnieju trzeba było się przemieszczać. W tym roku dało się to szczególnie odczuć, bo miasta-gospodarze na Ukrainie były od siebie bardzo oddalone. Nie sądzę, żeby to miało stanowić jakiś kłopot" - ocenił. We wrześniu o organizacji Euro 2012 bardzo dobrze wypowiadali się przedstawiciele UEFA i trenerzy drużyn narodowych. "Z ogromną satysfakcją wspominamy czerwcowe mecze także w innych miastach Polski i Ukrainy" - mówił w Warszawie ówczesny dyrektor techniczny UEFA Andy Roxburgh. "Chciałbym wyrazić również wdzięczność nie tylko dla Warszawy, ale też dla całego kraju, za gościnność, którą zaoferował nam (...) podczas rozgrywek ME" - wtórował mu Vicente del Bosque, trener triumfatorów turnieju - Hiszpanów.