Sfrustrowani Rosjanie, triumfujący Polacy. Reprezentacja Polski zagra w mistrzostwach świata, które na przełomie listopada i grudnia odbędą się w Katarze. Na początku roku, gdy kadrę opuścił Paulo Sousa, mało kto w to wierzył. Przed konfrontacją ze Szwecją pewny awansu "Biało-Czerwonych" na mundial był Jerzy Engel. - Oglądałem spotkanie Szwecji z Czechami komentując go w Polsacie Sport i widziałem w jakiej dyspozycji są Szwedzi. Widziałem, że to nie jest w tej chwili żaden wielki europejski zespół. Oczywiście, historia przemawiała przeciwko nam, ale historia nie gra. Gdyby Czesi mieli w swoich szeregach najlepszego strzelca Patricka Schicka, to najprawdopodobniej gralibyśmy właśnie z nimi. Dlatego głośno mówiłem przed wtorkowym meczem, że zwyciężymy, bo mamy lepszy zespół. Wiedziałem, że może nie będziemy grać pięknego spotkania, w takich meczach nie gra się pięknie, ale o te dwie, trzy bramki będziemy lepsi - mówi nam selekcjoner reprezentacji Polski w latach 2000-2002. Polska zagra na MŚ. Jerzy Engel: Zagraliśmy typowo po polsku - Mecz ze Szwecją został rozegrany po polsku, typowo po polsku. My nie dominowaliśmy w pierwszej połowie, Szwedzi mieli częściej piłkę w posiadaniu, a my w środku pola nie potrafiliśmy jej przetrzymać. Graliśmy wtedy raczej na przechwyt i na kontrę, co się sprawdzało. Trzeba podkreślić, że w pierwszej połowie mieliśmy naprawdę dużo szczęścia, świetnie w bramce spisywał się Wojtek Szczęsny. Gdyby nie on, nie wiadomo jak ten mecz by się potoczył. Chwile niepokoju dostarczył nam też faul Jacka Góralskiego, gdyby sędzia inaczej zinterpretował tę sytuację, to mogliśmy grać w osłabieniu. Po przerwie, gdy otworzyliśmy wynik, już było wiadomo, że będziemy dominować i że ten mecz wygramy. I tak było. Znakomitą akcję, w stylu Włodzimierza Lubańskiego z meczu z Anglią, także na Stadionie Śląskim popisał się Piotr Zieliński - dodaje Jerzy Engel. Po awansie na mundial łez i wzruszenia nie krył Czesław Michniewicz. Jerzy Engel przekonuje, że od dawna był zwolennikiem zatrudnienia polskiego selekcjonera. - Mamy w Polsce naprawdę wielu dobrych trenerów, z Czesławem Michniewiczem włącznie. On wykonał ciężką i bardzo dobrą pracę. Jeździł na spotkania do zawodników, na nikogo się nie obrażał. Z każdym rozmawiał i przekonywał, że możemy wywalczyć awans. Przede wszystkim przywrócił do reprezentacji Sebastiana Szymańskiego, którego z premedytacją pomijał Sousa. A on ze Szwecją zagrał znakomity mecz i pokazał jak wartościowym piłkarzem jest dla naszej kadry. Michniewicz wykonał taką pracę, którą mógł wykonać tylko polski trener. Nie obrażał się także na polską ligę, za to, że nie jest najlepsza na świecie, jeździł i oglądał ligowe spotkania. Bardzo spodobała się mi wypowiedź po meczu Bartosza Bereszyńskiego, który stwierdził, że wreszcie doskonale rozumieją trenera, bo mówi do nich tym samym językiem, wiedzieli jaki miał plan na mecz. Za poprzedniego trenera zgadywali co ma na myśli - zauważa były trener m.in Polonii Warszawa. Losowanie grup MŚ. Jerzy Engel: Życzę nam atrakcyjnych rywali Jutro reprezentacja Polski pozna rywali z którymi zagra na mistrzostwach świata w Katarze. Jakie życzenia przed losowaniem ma były selekcjoner? - Chciałbym atrakcyjnych rywali. Wiadomo, że Polska nie zostanie mistrzem świata. Oczywiście, że trzeba się przygotowywać tak, jakbyśmy jechali tam zdobyć tytuł, ale oby to byli atrakcyjni przeciwnicy, obyśmy mieli wiele radości z występów naszej reprezentacji na mundialu i aby sami piłkarze też mieli frajdę z tego, że zagrają z najlepszymi zespołami na świecie - zakończył Jerzy Engel. Rozmawiał Zbigniew Czyż