Selekcjoner "Biało-Czerwonych" przyznał, że wylosowane z drugiego i trzeciego koszyka reprezentacje Austrii i Izraela ułatwią naszemu sztabowi rozpracowanie i przygotowanie się do starć z tymi przeciwnikami w przyszłorocznych eliminacjach do mistrzostw Europy. Na pytanie, czy dwa telefony wystarczą, by dokładnie rozpoznać zwłaszcza drużynę narodową Austrii, szkoleniowiec nawet nie myślał blefować. - To korzystna sytuacja dla mnie, jak również Radka Gilewicza (asystent Brzęczka - przyp. Art.), który wiele lat spędził w Austrii. Ja, w trakcie kariery zawodniczej, występowałem w obu tych krajach. Przez krótki okres czasu moim trenerem w Sturmie Graz był selekcjoner kadry Franco Foda. Jednak to na pewno będą bardzo wyrównane spotkania i musimy być przygotowani na twardą walkę - powiedział trener reprezentacji Polski przed kamerą Telewizji Polskiej. Brzęczek bardzo podobnie ocenił całą grupę G, do której Polska została wylosowana z pierwszego koszyka. - To bardzo wyrównana grupa, w której nie ma potentatów i zdecydowanych faworytów. Patrząc też na inne grupy, można być umiarkowanie zadowolonym z tego, jakimi zespołami obdarzył nas los - zaznaczył trener "Biało-Czerwonych". Selekcjoner przyznał, że brak Niemców, to świetna informacja dla naszej kadry, który przeżywa trudny okres. - Oczywiście na pewno nie byłoby korzystne, żeby mieć w grupie Niemców, ale wczoraj akurat siedzieliśmy razem przy stoliku z ekipą austriacką, tak więc nasze wczorajsze spotkanie było przygotowaniem do tego, co dzisiaj wydarzyło się na losowaniu - uśmiechnął się trener, nie chcąc określić Austriaków mianem najgroźniejszego rywala. - Poza Austriakami jest nieobliczalny zespół Izraela, zwłaszcza u siebie, a Macedonia i Słowenia to zespoły też bardzo niebezpieczne na swoim terenie. Dlatego w tym momencie nie chciałbym powiedzieć, że głównym konkurentem jest Austria. We wszystkich spotkaniach każdy wynik jest możliwy. To bardzo wyrównana grupa, zespół Łotwy też nie będzie łatwym przeciwnikiem. Czy w związku z tym, że grupę można nazwać mianem "grupy marzeń", rosną oczekiwania od naszej reprezentacji, a w związku z tym wzmaga się presja? - Na pewno musimy podejść do tego z chłodną głową. Byliśmy losowani z pierwszego koszyka i to losowanie na pewno nie jest dla nas najgorsze, ale musimy wszyscy zaakceptować, że to jest grupa wyrównana i wszystkie spotkania będą na styku. Musimy się do tego przygotować, bo już w marcu rozpoczynamy mecze eliminacyjne. Zobaczymy, jaki będzie terminarz. Od jutra ze sztabem już przygotowujemy się do analizy, by być gotów na pierwszy mecz eliminacji. Zadanie to osiągnąć nasz cel, jakim jest awans na mistrzostwa Europy. Musimy przygotować się na bitwy, które nas czekają w przyszłym roku. To bardzo trudne spotkania - podkreślił szkoleniowiec. Art