- Jest to grupa umiarkowana, zawsze mogło być korzystniejsze lub gorsze losowanie. Faworytem jest Anglia, nie jest to drużyna, która nam historycznie leży. Węgrzy zrobili ogromne postępy, Albańczycy to bardzo niewygodny przeciwnik. Patrząc na Andorę i San Marino, to są teoretycznie słabsze, ale przestrzegam przed takim myśleniem - powiedział Jerzy Brzęczek w rozmowie z "TVP Sport", przypominając mecz Polska kontra San Marino z 1993 roku, wygrany przez Polaków tylko 1-0. Lwią część komentarza Brzęczka do losowania zajęła reprezentacji Anglii, której kiedyś strzelił gola na Wembley. - Akurat ta bramka zbyt wiele nam nie dała, bo spotkanie przegraliśmy. Paul Scholes zanotował hat tricka, ale to było takie spotkanie, w którym byliśmy blisko dobrego wyniku. W tamtym okresie nasza kadra narodowa mierzyła się często z Anglikami. Osobiście pamiętam mecze pierwszej reprezentacji, ale też kwalifikacje olimpijskie, w których dwukrotnie wygraliśmy z Anglią - przypomniał selekcjoner. Trener polskiej kadry potwierdził, że celem są dobre wyniki i awans z grupy. Zwrócił uwagę na to, że dysponuje graczami występującymi na co dzień na angielskich boiskach jak Kamil Jóźwiak, Przemysław Płacheta czy Krystian Bielik. O Anglikach wypowiadał się jednak z respektem, mówił że to nie tylko faworyt eliminacji do MŚ, ale także najbliższego Euro. - Naszym celem jest dobrze zacząć, ale pierwszy raz w historii zaczynamy eliminacje do wielkiej imprezy będą jeszcze przed wielkim turniejem Euro. Patrząc na to, co dzieje się w reprezentacji, jest grupa starszych zawodników doświadczonych, którą trzeba połączyć z falą młodych piłkarzy. Dlatego też robiliśmy w ostatnich meczach sporo rotacji, dawaliśmy szansę nowym graczom, by sprawdzić ich umiejętności i odporność psychiczną - powiedział Brzęczek. Brzęczek przypomniał, że eliminacje do mistrzostw Europy rozpoczynaliśmy od meczu z najsilniejszym rywalem. - Graliśmy z Austrią na wyjeździe i wygraliśmy 1:0 przy dużej dozie szczęścia. To zwycięstwo było dla nas bardzo ważne. To pokazuje, że trzeba konsekwentnie i z chłodną głową przygotowywać się do tego, co przed nami - zauważył wicemistrz olimpijski z 1992 roku. (MR)Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij!