- Reprezentacja Polski? Całkiem możliwe, że nadszedł idealny moment w mojej trenerskiej karierze na takie wyzwanie. Poza tym ja już rok temu nie odmówiłem prezesowi PZPN, gdy mnie wstępnie zapytał, czy byłbym zainteresowany prowadzeniem reprezentacji Polski. Ale teraz prezes nie dzwoni. Nie dziwię się, bo moim zdaniem zwycięży opcja zagraniczna - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Jan Urban. Czesław Michniewicz będzie miał następcę z zagranicy? Wiele wskazuje na to, że Urban ma racje i faktycznie następcą Michniewicza zostanie trener z zagranicy. W mediach dominują trzy kandydatury Herve Renarda, Roberto Martineza i Vladimira Petkovicia. Wcześniej mówiło się też o Nenadzie Bjelicy i Andrieju Szewczence, ale wydaje się, że na ten moment to już nieaktualne. Tuż po mundialu w Katarze pojawiły się głosy, że Kulesza kontaktował się z Maciejem Skorżą, którego namawiał na objęcie kadry. Były trener Lecha Poznań miał jednak odmówić, bo był już dogadany z klubem z ligi japońskiej. Czytaj także: To on zastąpi Michniewicza? "Jest już pracownikiem PZPN" Zaczęto mówić zatem o Janie Urbanie, ale skoro trener, który ostatnio pracował w Górniku Zabrze mówi, że nikt z PZPN-u się z nim nie kontaktował, to wydaje się, że faktycznie rozpatrywany jest tylko i wyłącznie trener z zagranicy. Niezależnie jednak od tego, kto zostanie następcą Michniewicza, czeka go trudne zadanie. - Nowy selekcjoner będzie mógł dużo zdziałać w sferze mentalnej, odpowiednio nastawić drużynę. Trzeba natomiast strasznie uważać z wszystkimi eksperymentami, bo nie ma na to czasu. A bardzo łatwo narobić bałaganu, po którym wszystko może się posypać - uważa Jan Urban.