W starciu z "Trójkolorowymi" Łukasz Skorupski zastąpił w bramce Wojciecha Szczęsnego, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią selekcjonera reprezentacji Polski - Michała Probierza. "Biało-Czerwoni" przed meczem w Dortmundzie nie mieli już szans na wyjście z grupy, lecz mimo to postawili się wicemistrzom świata, remisując 1:1. W efekcie Francja zajęła nie pierwsze, a drugie miejsce w grupie D, a nasi piłkarze mogli wrócić do kraju z podniesionym czołem. Francuzi - choć nie imponowali formą - potrafili w meczu z Polakami stworzyć zagrożenie w naszym polu karnym. Nawet jednak jeśli udało im się zmylić naszą obronę, zawsze na posterunku czujność zachowywał Łukasz Skorupski, który obronił aż siedem strzałów podopiecznych trenera Didiera Deschampsa. Skapitulował dopiero w 56. minucie, gdy strzałem z rzutu karnego pokonał go Kylian Mbappe. Występ naszego golkipera był na tyle imponujący, że UEFA postanowiła przyznać mu tytuł MVP tego spotkania. Zaskakujący rekord i jeszcze ten gol. Co za cios dla pogromców Polaków Euro 2024. Łukasz Skorupski "królem" wśród bramkarzy na mistrzostwach Europy Jak się okazuje, ten jeden mecz wystarczył, by Łukasz Skorupski został... najbardziej efektywnym bramkarzem całej fazy grupowej mistrzostw Europy. Polak jest absolutnym królem w klasyfikacji "PSxG-GA/90". Brzmi jak czarna magia, lecz to po prostu różnica współczynnika tzw. "goli oczekiwanych" wygenerowanego przez drużynę rywala i bramek, jakie ostatecznie wpuścił dany bramkarz. Im wyższy wskaźnik, tym więcej razy golkiper ratował swoją drużynę. W przypadku Łukasza Skorupskiego wskaźnik ten wyniósł +2.40. Polak nie miał tu sobie równych. Drugi w klasyfikacji - dane za Fbref.com - jest bowiem Unai Simon z Hiszpanii (+1.24). a trzeci Giorgi Mamardashvili z Gruzji (+1.17). Są to więc wartości o prawie dwa razy mniejsze. Tuż za podium rankingu znalazł się natomiast francuski golkiper - Mike Maignan (+1.17). A jednak, tego nikt się nie spodziewał. Nawet Lewandowski mógł patrzyć z podziwem Oczywiście, należy wziąć poprawkę na to, że Łukasz Skorupski rozegrał tylko jedno spotkania. Trudno jednak powiedzieć, jak potoczyłyby się sprawy, gdyby otrzymał więcej szans. Mógłby bowiem zarówno pogorszyć swoje statystyki, jak i jeszcze je wyśrubować. Z Hanoweru - Tomasz Brożek