Dwa dni temu, 18 listopada, Janusz Wójcik obchodził 64. urodziny. Były szkoleniowiec zmarł dzisiaj przed południem. Miał krwiaka w głowie. Reanimacja nie przyniosła skutku. Wójcik w latach 1989-1992 prowadził młodzieżową, a później olimpijską reprezentację Polski, z którą osiągnął wielki sukces na igrzyskach w Barcelonie, zdobywając srebrny medal. W olimpijskiej ekipie Wójcika, która w finale igrzysk przegrała 2-3 z Hiszpanią, grali m.in. Andrzej Juskowiak, Wojciech Kowalczyk, Jerzy Brzęczek, Marek Koźminski, Tomasz Wałdoch, czy Grzegorz Mielcarski. Jeszcze zanim objął drużynę olimpijską, trenował m.in. Hutnika Kraków, Jagiellonię Białystok, a także reprezentację Polski do lat 18. Po uwieńczonej sukcesem przygodzie z reprezentacją młodzieżową trenował między innymi Legię Warszawa. W pierwszym roku pracy z zespołem ze stolicy ukończył rozgrywki na pierwszym miejscu. Ostatecznie Legii odebrano tytuł mistrzowski po "kolejce cudów", w której legioniści pokonali 6-0 na wyjeździe Wisłę Kraków. Po pracy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich Wójcik objął upragnioną posadę selekcjonera pierwszej reprezentacji Polski. Prowadził ją w latach 1997-1999, ale nie zdołał wywalczyć z nią awansu na Euro 2000 w Belgii i Holandii. Później był szkoleniowcem m.in. Pogoni Szczecin, Śląska Wrocław, czy Widzewa Łódź, a także Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Wójcik angażował się też w karierę polityczną. Był członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a w 2005 roku został posłem na Sejm RP z ramienia Samoobrony. Cieniem na jego karierze położył się fakt, że był zamieszany w korupcję w polskim futbolu. Był barwną postacią, a jego odważne sądy i opinie odbijały się szerokim echem w środowisku piłkarskim. Wydał autobiografię "Wójt. Jedziemy z frajerami. Całe moje życie". WS