- Z jednej strony awans jest blisko, ale z drugiej bardzo daleko. Wisła też była bliska awansu do Ligi Mistrzów, brakowało jej trzech minut. I co? Pamiętamy, jak się skończyło - powiedział w "Życiu Warszawy" selekcjoner Paweł Janas. Dobre wieści dla trenera kadry nadeszły ze Szkocji. Świetne spotkanie w barwach Celticu Glasgow rozegrali reprezentanci Polski - Maciej Żurawski i Artur Boruc. W meczu przeciwko Dunfermline Athletic (4:0) pierwszy z wymienionych zdobył dwa gole i zaliczył asystę, a były bramkarz Legii Warszawa obronił rzut karny. - Maciek jest piłkarzem, na którym zawsze ciąży ogromna presja. Teraz, kiedy się przełamał, powinno być już z górki. Cieszę się również, że Artur Boruc obronił rzut karny. Pod nieobecność kontuzjowanego Jurka Dudka taka interwencja powinna go podbudować - podkreślił Janas. W kadrze nie brak jednak problemów. Piłkarze Wisły Kraków wciąż rozpamiętują odpadnięcie z Ligi Mistrzów, pod dużym znakiem zapytania w meczach z Austrią i Walią stoi występ Jacka Krzynówka. Pomocnik Bayeru Leverkusen przeszedł operację kolana. - Teraz zobaczę, jak wiślacy prezentują się na boisku. Mam nadzieję, że szybko się otrząsną. W piątek Krzynówek miał zabieg kolana. W poniedziałek spotka się z lekarzem Bayeru Leverkusen, a potem dołączy do nas w Herzlake. Nie wiem, w jakim stanie przyjedzie, ale prawdopodobnie nie zagra w Chorzowie i Warszawie - stwierdził. Po długiej przerwie powołanie do reprezentacji otrzymał Emmanuel Olisadebe. - Rozmawiałem z nim telefonicznie, chwilę po meczu Panathinaikosu z Wisłą. Zapewnił, że przyjedzie do Herzlake. Nie wiem, czy "Oli" będzie grał. Poczekajmy na zakończenie zgrupowania. Olisadebe strzelił dwa gole wiślakom, trudno tego nie docenić. Teraz zobaczę go podczas treningów - mówił Janas.