Reprezentacja Polski rozpoczęła swoje zmagania w kolejnej edycji Ligi Narodów UEFA od wygranej - "Biało-Czerwoni" pokonali na Tarczyński Arena we Wrocławiu drużynę Walii 2-1, natomiast w spotkaniu tym były fragmenty, które przyniosły nieco strachu polskim kibicom. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli bowiem Walijczycy - w 52. minucie wynik otworzył Jonathan Williams i - co ciekawe - zawodnik ten będąc członkiem drużyny Swindon Town występuje obecnie na czwartym poziomie ligowym w Anglii. Na szczęście potem na to trafienie odpowiedzieli Jakub Kamiński i Karol Świderski i mogliśmy się cieszyć z triumfu naszej kadry. Z wygranej cieszy się również Jan Tomaszewski, który w rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że "przewyższaliśmy Walijczyków umiejętnościami piłkarskimi". Były bramkarz wskazał jednak, że pojawiły się dwie istotne pomyłki dotyczące wyborów Czesława Michniewicza w tej potyczce. Jan Tomaszewski: Debiutant na bramce i dwie "dziewiątki" to był zły pomysł "Błędem było wystawienie debiutanta Kamila Grabary w bramce. Tutaj postawiłbym na doświadczonego bramkarza z myślą o wyniku, a Grabarze dałbym szansę w meczach z Belgią czy Holandią, gdzie każdy zdobyty punkt będzie dodatkową zdobyczą" - orzeł Tomaszewski dodając, że gracz FC Kopenhaga popełnił błąd przy strzale Williamsa. Najlepsze momenty, bramki i interwencje Ligi Mistrzów - zobacz już teraz! "Gra dwoma dziewiątkami, tym razem Lewandowskiego z Buksą, nie zdaje egzaminu, bo faktycznie gramy wówczas w dziesiątkę. Brakowało jednego piłkarza w drugiej linii z zadaniami defensywnymi i Walijczycy mieli za dużo swobody w środku pola. Sytuacja po której straciliśmy bramkę to potwierdza" - dodał dawny reprezentant kraju, twierdząc również, że gdyby zamiast Buksy od początku zagrał Kamiński lub Grosicki, to Polacy mogliby się cieszyć większym bezpieczeństwem w defensywie. Jan Tomaszewski: Kamiński jest dwunastym graczem kadry Jan Tomaszewski jednocześni chwali Czesława Michniewicza za to, jak reagował na wydarzenia na boisku odpowiednimi zmianami dotyczącymi ustawienia i wprowadzaniem rezerwowych. Według niego przed kolejnymi potyczkami w Lidze Narodów powinniśmy postarać się o wyklarowanie grupy pięciu lub sześciu zawodników, którzy potem na mundialu w Katarze będą "pełnowartościowymi zmiennikami". Zdaniem Tomaszewskiego w roli gracza wchodzącego z ławki szczególnie sprawdził się Kamiński. "Udowodnił, że na dziś jest dwunastym piłkarzem tej kadry" - skwitował. Reprezentacja Polski kolejny mecz LN zagra już 8 czerwca z Belgią, a trzy dni później spróbuje swoich sił z Holandią. Rezultaty osiągnięte w Lidze Narodów mają spore znaczenie również w kontekście eliminacji do Euro 2024 - jest więc o co walczyć.