W poniedziałek selekcjoner Paulo Sousa ogłosił listę powołanych na wrześniowe mecze eliminacji mistrzostw świata. Wśród jego decyzji brak większych niespodzianek, bowiem trener zdecydował się na niemal taką samą kadrę, jaka reprezentowała nas na Euro 2020.Swoje zastrzeżenia ma jednak Jan Tomaszewski. Chodzi o Krzysztofa Piątka, który jeszcze przed Euro 2020 nabawił się urazu i od tamtej pory pozostaje poza grą. Powinien jednak dojść do pełnej sprawności przed meczami reprezentacji. Jan Tomaszewski: Nie rozumiem powołania dla Piątka - Nie rozumiem, na jakiej podstawie Sousa go powołał. Przecież w ostatnim meczu nie grał, nawet nie siedział na ławce! Czy chodzi o jakąś promocję, żeby jakiś klub go kupił? Na Boga, człowiek nie grał trzy miesiące. Dlatego jest to nieporozumienie - grzmi w rozmowie z TVP Sport Tomaszewski.- A Milik jest powołany? - pyta retorycznie Tomaszewski. Dziennikarz zwrócił mu uwagę, że napastnik Olympique Marsylia do gry ma wrócić dopiero w połowie października. - Piątek dopiero co wznowił treningi indywidualne i już jest powołany do reprezentacji. To psuje atmosferę - na tej samej zasadzie można powołać Milika, bo on pewnie też trenuje. Do formy może dojść za dwa-trzy miesiące. W treningu piłkarza ważny jest okres przygotowawczy, który trwa miesiąc. Czy będzie miał jakiś przyspieszony tryb? Na tej zasadzie to mógłby mnie powołać! - ironizuje były bramkarz reprezentacji Polski."Biało-Czerwoni" we wrześniowych meczach el. MŚ zmierzą się z Albanią (2 września), San Marino (5 września) oraz Anglią (8 września). Wszystkie mecze rozpoczną się o godzinie 20.45. WG