W wystąpieniu Jana Tomaszewskiego przed kamerą nie było wstępu "na miękko", tylko od razu przeszedł do wyprowadzenia serii trzech bolesnych ciosów. - Była to kompromitacja, kompromitacja i jeszcze raz kompromitacja - od tych słów popularny "Tomek" rozpoczął recenzję gry naszej drużyny narodowej, która wczoraj nie była równorzędnym partnerem dla Holendrów. Pod względem zaawansowania piłkarskiego i kultury gry zespół Czesława Michniewicza nie może się równać z "Pomarańczowymi", ale już długimi fragmentami brakowało tych walorów, którymi słabszy zespół może, a wręcz powinien niwelować różnice względem lepszego przeciwnika. Tomaszewski nokautuje polską kadrę! "Ta drużyna nie ma żadnych perspektyw" - Tutaj najmniej istotny jest wynik, natomiast postawa naszych zawodników. Chcę już wyciągnąć wnioski a propos wyjazdu do Kataru. Ta drużyna sprawiała wczoraj dla mnie wrażenie pewnego mistrza Polski, który po zdobyciu tytułu był ostatni w tabeli i groził mu spadek. Mam nadzieję, że wszyscy wiedzą, o kogo chodzi - kontynuował Tomaszewski, posługując się analogią do losów Legii Warszawa. Zdaniem Tomaszewskiego nasi piłkarze sięgnęli poziomu, którego już nie sposób obniżyć. - Gorzej grać po prostu nie można - wypalił legendarny bohater z Wembley. Byłemu bramkarzowi nie mieści się także w głowie zachowanie niektórych reprezentantów Polski, w tym Roberta Lewandowskiego, na które w klubach sobie nie pozwalają. - Jest to niemożliwe, by Robert Lewandowski i kilku innych zawodników podczas spotkania wyrażało swoją frustrację i zachowywali się jak policjanci na skrzyżowaniu (tu gestami rąk wskazywał kierunki - przyp. red.). Od tego jest trener, od tego jest taktyka przedmeczowa, że trzeba zrobić jakieś korekty. Dochodzi do tego, że kapitan podbiega przed końcem pierwszej połowy do selekcjonera. A później trener się tłumaczy, że podbiegł, bo trzeba było ustawić się do pressingu na tego zawodnika, który wszedł na samym początku. Ludzie, to nie jest piłka nożna, to jest po prostu kabaret - wściekł się Tomaszewski. W tej chwili Tomaszewski nie widzi żadnych szans na sukces Orłów na mundialu w Katarze. - Ta drużyna nie ma żadnych perspektyw!