Swego czasu w mediach pojawiało się sporo spekulacji na temat rzekomej niechęci pomiędzy Kubą a "Lewym". Zwłaszcza, gdy drugi z nich został kapitanem reprezentacji Polski kosztem pierwszego, a także wtedy, gdy - za czasów polskiego "tria z BVB" - Błaszczykowskiego łączyły bliskie relacje z Łukaszem Piszczkiem, zaś Lewandowski po Dortmundzie chodził własnymi ścieżkami. - Sprawa została rozdmuchana przez media. Po prostu jesteśmy różni. Nie muszę chodzić z nim na kawę tylko dlatego, że jest moim rodakiem - powiedział dla niemieckiego magazynu "11Freunde" skrzydłowy VFL Wolfsburg. Kuba odniósł się także do obronionej ostatnio przez "Lewego" pracy licencjackiej. - Cieszę się, że go zrobił, ale nie rozumiem tego medialnego szumu. Wielu piłkarzy łączy grę ze studiami, ja także studiowałem turystykę i geografię, a obecnie jestem w trakcie magisterium z wychowania fizycznego - skomentował 32-letni zawodnik. W rozmowie z magazynem Błaszczykowski poruszył też temat Thomasa Tuchela, który nie widział dla niego przyszłości w Borussii Dortmund. Za jego kadencji zawodnik został najpierw wypożyczony do Fiorentiny, a potem sprzedany do Wolfsburga. - Nie wiem, dlaczego nam nie wyszło. Tak naprawdę nigdy nie rozmawialiśmy, ale nie chcę teraz tego rozgrzebywać. To nie byłoby w porządku. Klub znaczy zawsze więcej niż piłkarz - uciął temat były kapitan polskiej kadry. Bundesliga wznawia rozgrywki 12 stycznia. Błaszczykowski, o ile upora się z kontuzją pleców, będzie miał okazję zagrać 14 stycznia właśnie przeciw swojej byłej drużynie, gdyż BVB będzie podejmowało Wolfsburg na Signal Iduna Park. WG Bundesliga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy