Do zdarzenia doszło w doliczonym czasie gry. 15-letni kibic gospodarzy wbiegł na boisko, by uściskać Roberta Lewandowskiego, przez co mecz został przerwany. A mógł zostać nawet niedokończony, bowiem jeden z ochroniarzy goniąc intruza wpadł na Tomasza Kędziorę, który odczuł to dość boleśnie. Sędzia w pierwszej chwili rozważał zejście do szatni, ale po namowach piłkarzy gra została kontynuowana. - Byłem spokojny. Widziałem, że biegnie młody chłopak z uśmiechem na twarzy, więc żadnych obaw nie było - zapewniał sam Lewandowski, pytany o niecodzienną sytuację. Młody kibic nie uniknie jednak kary. Pierwsza nie jest jednak specjalnie surowa, bowiem 15-latek został ukarany zakazem stadionowym trwającym... dwa tygodnie. "To żart" - pisze informujący o sprawie portal one.co.il. Jednocześnie portal zaznacza, że policja poinformowała o wszczęciu postępowania przeciwko kibicowi. Z tego powodu grozi mu o wiele dłuższy zakaz stadionowy, a także grzywna. Pozew przeciwko nastolatkowi i jego rodzicom ma zamiar wytoczyć także Izraelska Federacja Piłkarska. Będzie ona się domagać odszkodowania od boiskowego intruza. Polacy, mając już zapewniony awans do turnieju finałowego Euro 2020, pokonali wczoraj na wyjeździe Izrael 2-1, a bramki zdobywali Grzegorz Krychowiak oraz Krzysztof Piątek. We wtorek zagrają w el. Euro 2020 po raz ostatni, podejmując na PGE Narodowym Słowenię. WG