Jerzy Brzęczek po spotkaniu z Izraelem odniósł się do dwóch skrajnych oblicz polskiej drużyny. - Pierwsza połowa była dla nas idealna pod względem taktycznym, oczywiście zabrakło tej najważniejszej rzeczy, czyli wykończenia akcji i bramek. Powinniśmy ten mecz zamknąć w pierwszych 45 minutach, mogliśmy wygrywać trzema bramkami. W drugiej połowie na początku mieliśmy wszystko pod kontrolą, ale potem zaczęliśmy popełniać błędy i notowaliśmy proste starty. Napędziliśmy trochę Izraelczyków. Z drugiej strony może taka połowa była dla nas potrzebna, abyśmy pamiętali, że mecz się kończy dopiero po ostatnich gwizdku sędziego. Jestem zadowolony z tej wygranej, która zagwarantowała nam pierwsze miejsce w grupie - stwierdził Brzęczek w rozmowie z TVP Sport. - Nie wiem, czy w piłce nożnej możemy mówić o stabilizacji. To jest bardzo dynamiczny sport, musimy cały czas być pod ciśnieniem i trzeba sobie zdawać sprawę, że rywalizacja trwa cały czas. Pokazał to mecz i dwie różne połowy - w pierwszej przeważaliśmy, w drugiej popełniliśmy trochę więcej błędów i gra się wyrównała. To kolejna lekcja dla naszej drużyny - skomentował mecz trener. Selekcjoner odpowiedział również na pytania dotyczące łatwych rywali w grupie. - Ja nie uważam, żeby ta grupa była łatwa, jak wielu sądzi. Wydaje mi się, że była to grupa wyrównana. Wprawdzie nie mieliśmy w niej topowych drużyn, jak Hiszpania czy Belgia, ale była to grupa bardzo nieprzyjemna i każdy powinien sobie zdać sprawę, że po mistrzostwach nie było łatwo. Wokół kadry panowało wiele negatywnych emocji i potrzebowaliśmy czasu aby wejść na odpowiedni poziom. Jest w nas dużo pokory, mamy świadomość, że przed nami dużo pracy i ostatnie spotkanie grupowe. Jesteśmy już w fazie planowania meczów towarzyskich, chcemy również zagrać na wyjeździe z silniejszymi rywalami - zakończył rozmowę z TVP Brzęczek. El. Euro 2020 - wyniki, tabele, strzelcy