- Według mnie będzie 2-0, a jedną z bramek strzeli Robbie Keane. Nie ma znaczenia, że sezon w USA niedawno się rozpoczął. To wciąż klasowy snajper - powiedział Daniel, napastnik zespołu do lat 19 klubu irlandzkiej ekstraklasy Shamrock Rovers Wtórował mu kolega z drużyny. - Drugiego gola dołoży John O'Shea. To świetny obrońca, ale bardzo skuteczny pod bramką rywali - podkreślił występujący na pozycji środkowego pomocnika Michael. Zapytani o polskich piłkarzy obaj bez zastanowienia wymienili Roberta Lewandowskiego. - To superpiłkarz, ale nasi obrońcy wiedzą, jak zatrzymać takiego napastnika. Na pewno groźny będzie również Jakub Błaszczykowski. Nie ma go w kadrze? To optymistyczna wiadomość dla naszego zespołu - nie krył zaskoczenia Michael. Choć dwa lata temu obaj oglądali na żywo zwycięstwo swoich idoli nad "Biało-czerwonymi" w meczu towarzyskim (2-0), w niedzielę tylko jeden z nich zasiądzie na trybunach Aviva Stadium. - Do tej pory nie kupiłem biletu na to spotkanie i obawiam się, że już ich nie ma. Szkoda, bo dwa lata temu była fantastyczna atmosfera, a połowa trybun zajęta była przez Polaków. Spodziewamy się, że teraz będzie podobnie - przyznał Michael. Póki co w Dublinie nie widać żadnych oznak, że w niedzielę rozegrane zostanie ważny mecz. Nawet w okolicach stadionu nie ma żadnych plakatów, reklam ani... kibiców. Na płycie boiska trwają natomiast prace mające na celu poprawienie stanu murawy. Mecz Irlandia - Polska odbędzie się w niedzielę w Dublinie o godz. 20.45. Z Dublina - Marcin Cholewiński Zapraszamy na relację na żywo z meczu Irlandia - Polska Tutaj znajdziesz relację na urządzenia mobilne Sprawdź sytuację w "polskiej" grupie eliminacji Euro 2016