- Na pewno szkoda tej bramki w ostatnich minutach. To bardzo boli. Irlandczycy w drugiej połowie pokazali klasę, zepchnęli nas do głębokiej defensywy. Praktycznie przez całą drugą połowę musieliśmy się bronić - mówi Krychowiak. - To bardziej przypominało mecz tenisa niż piłki nożnej. Wybijaliśmy piłkę, a potem ona wracała - dodaje pomocnik reprezentacji Polski.Po pierwszej połowie "Biało-czerwoni" prowadzili 1-0 po bramce Sławomira Peszki. W 91. minucie wyrównał Shane Long.- Zabrakło posiadania piłki i wymiany podań. To byłby klucz do utrzymania korzystnego wyniku. Mimo to, zdobyliśmy punkt na ciężkim terenie z trudnym rywalem - ocenia Krychowiak. Sprawdź sytuację w "polskiej" grupieZobacz wypowiedź Krychowiaka dla TVP Sport: