Zapraszamy na relację na żywo z meczu Irlandia - Polska Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych Zgadza się pan z opinią, że spotkanie z Irlandią będzie weryfikacją możliwości drużyny Adama Nawałki? Radosław Gilewicz: - Tak, ponieważ grupa D jest bardzo wyrównana. Z kolei Irlandia przede wszystkim na własnym boisku jest bardzo groźna. Tam wszystkim rywalom gra się bardzo ciężko. Jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli, a Irlandczycy będą chcieli nas pokonać, aby odrobić trzypunktową stratę. Dzięki temu zachowają realne szanse na awans. Dlatego podopieczni Adama Nawałki muszą być bardzo dobrze przygotowani pod względem fizycznym. Najwięcej emocji wzbudza brak Jakuba Błaszczykowskiego. - Trzeba zaakceptować decyzję trenera. Nawałka prawdopodobnie wyszedł z założenia, że w obecnej chwili ma na tyle dobry zespół, że Kuby nie potrzebuje. Nie chcę oceniać tej decyzji. Obecnie selekcjonera bronią wyniki i trzeba mu zaufać. Jednak z mojego punktu widzenia uważam, że Kuba absolutnie powinien być w tej reprezentacji. Wydaje mi się, że prędzej czy później wróci do kadry, ponieważ to jest zawodnik niezbędny. Być może selekcjoner chciał, aby pomocnik Borussii Dortmund ograł się w Bundeslidze po poważnej kontuzji i wrócił do drużyny narodowej dobrze przygotowany. Wobec kontuzji bocznych obrońców Łukasza Piszczka i Artura Jędrzejczyka defensywa zagra w nowym ustawieniu. Zabraknie również powracającego do formy Kamila Grosickiego. To może mieć przełożenie na grę reprezentacji? - To nie może być wytłumaczenie dla słabszej postawy lub porażki. Obecna kadra jest bardzo wyrównana. W drużynie narodowej grają już bardzo doświadczeni zawodnicy, którzy ostatnio dobrze się prezentowali. Oczywiście kontuzje to strata dla zespołu. Jednak inni są gotowi ich zastąpić, bo czekają na swoją szansę. Być może to jest dobry moment, aby im zaufać i nie mówić o nieobecnych. Ci zmiennicy są tak samo ważni jak ci, których brakuje. Problemy w Arsenalu Londyn ma natomiast Wojciech Szczęsny, czy powinien zagrać z Irlandią? - Wiadomo, że jeżeli bramkarz nie gra regularnie to traci pewność siebie. Jednak według mnie w bramce powinien stanąć zawodnik, który ma pewne miejsce w drużynie klubowej. Wówczas jest w rytmie meczowym i czuje piłkę. To jest bardzo ważne. W tak trudnym meczu powinien bronić Łukasz Fabiański lub doświadczony Artur Boruc. Czy Robert Lewandowski wciąż powinien występować w ataku u boku Arkadiusza Milika? - Nie widzę powodu, aby zmieniać coś, co dobrze funkcjonuje. Wydaje mi się, że jeżeli trener zmieni taktykę, czyli zamiast Milika postawi na defensywnego pomocnika, to może to zaszkodzić grze "Biało-czerwonych". Podopieczni Nawałki nabrali pewności siebie, bo ten zespół jest liderem grupy. Ta drużyna ma swoją wartość, a Milik i przede wszystkim Lewandowski mają swoją markę. Oni są w stanie jedną indywidualną akcją rozstrzygnąć losy spotkania. Dlatego szkoda byłoby rezygnować z któregoś z tych graczy. Widać, że coraz lepiej razem funkcjonują. Milik bowiem korzysta na tym, że na Lewandowskim skupiają się rywale. Wszyscy bowiem myślą, że jak wyłączą z gry napastnika Bayernu Monachium, to nasza reprezentacja nie będzie strzelać goli. Jednak inni gracze wyskakują i to się sprawdza. W innym niedzielnym meczu grupy D Gruzja podejmie Niemcy. Gospodarzy stać na sprawienie niespodzianki? - Wszystkim ciężko gra się w Gruzji, ale niemiecka drużyna już nie może sobie pozwolić na wpadkę. Mimo remisu w towarzyskim meczu z Australią, wydaje mi się, że to nie są już ci sami gracze, którzy jesienią byli na różnym etapie swojej formy. W jesiennych spotkaniach widać było skutki trudów mistrzostw świata w Brazylii. Patrząc na tabelę, to ta drużyna musi się rozpędzić. Nie przewiduję żadnej niespodzianki. Rozmawiał Marcin Cholewiński Sprawdź sytuację w "polskiej" grupie!