Dokładnie 22 grudnia Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, że współpraca z trenerem Czesławem Michniewiczem - który podczas mistrzostw świata w Katarze awansował z naszą kadrą do 1/8 finału - nie zostanie przedłużona. Kontrakt byłego szkoleniowca między innymi Legii Warszawa wygasł wraz z końcem roku. Od tego momentu "Biało-Czerwoni" formalnie czekają na nowego selekcjonera, który poprowadzi ich w eliminacjach do Euro 2024. Reprezentacja Polski. Kto nowym selekcjonerem? Cezary Kulesza wciąż analizuje opcje Walkę o awans na turniej, którego gospodarzem będą Niemcy, rozpoczniemy 24 marca wyjazdowym meczem z Czechami. Trzy dni później zagramy na własnym terenie z reprezentacją Albanii. Wciąż nie wiadomo, gdzie zostanie rozegrane to spotkanie, choć Polskiemu Związku Piłki Nożnej zależy na tym, by nasza kadra zagrała na Stadionie Narodowym. Tymczasem Cezary Kulesza wciąż analizuje sylwetki kandydatów do objęcia stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski. - Mamy kilka opcji i wszystkie pochodzą z zagranicy. Dostaliśmy dużo zgłoszeń, ale tylko z kilkoma szkoleniowcami odbyto odpowiednie rozmowy. W tym momencie skupiamy się na analizie kandydatów. Chcemy poznać ich wizję prowadzenia kadry, a także preferowany styl gry. Musimy znać każdy detal, bo przed nowym selekcjonerem poważne zadanie: zbudowanie kadry na Euro 2024 - przyznał ostatnio prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej na antenie TVP Sport. Zobacz także: Cezary Kulesza dostał podpowiedź od Adama Małysza. Prezes PZN stawia warunek. "To byłby strzał w dziesiątkę" Jerzy Dudek wprost o wyborze selekcjonera i ewentualnej pracy w reprezentacji Polski W walce o fotel selekcjonera - według medialnych przekazów - mają liczyć się Paulo Bento, Vladimir Petkovic oraz Steven Gerrard. Na temat ostatniego z kandydatów głos zabrał Jerzy Dudek, były bramkarz reprezentacji Polski, który wraz z angielskim pomocnikiem rozegrał 155 spotkań w barwach Liverpoolu. - Przykład Stevena Gerrarda także daje do myślenia. Rozmawiamy o tym nazwisku od dobrych kilku dni, a do tej pory Steven otrzymał zaledwie jedną wiadomość, za którą zresztą dżentelmeńsko podziękował, bo docenia zainteresowanie i ofertę, choć trudno jedno pytanie traktować w kategorii oferty. To jednak nie przeszkodziło w tym, żeby rozkładać jego warsztat i osobę na czynniki pierwsze, co uważam za absurd i bezsens - napisał Jerzy Dudek w swoim felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego Onetu", zdradzając nieco kulis. Trwająca obecnie gorąca dyskusja dotyczy nie tylko posady selekcjonera, ale i kształtu, jaki przybierze jego sztab szkoleniowy. Nie brakuje głosów, że powinno znaleźć się w nim miejsce, dla obiecującego polskiego trenera. W tym kontekście często pada nazwisko chociażby Łukasza Piszczka, lecz i Jerzy Dudek jest łączony z ewentualną pracą w naszej kadrze. - W mediach przewija się moje nazwisko w kontekście pracy w reprezentacji w różnych rolach. Wydaje mi się, że każdy by skorzystał z możliwości pracy w PZPN - przyznał sam zainteresowany. - Wiele razy kojarzono mnie z pracą w kadrze, nie chcę się teraz deklarować, bo po prostu to nie ma sensu. Dopóki nie dojdzie do konkretnych rozmów, nie widzę takiej potrzeby. Podobnie wygląda to w rozmowach z trenerami, którzy po otrzymaniu wiadomości z pytaniem o pracę w kadrze, stają się kandydatami - dodał.