Partner merytoryczny: Eleven Sports

Holendrzy szykują się do meczu z Polską, a tu taki cios. "To głupie i nierozsądne"

- Jego absencja to wielka strata dla reprezentacji Polski, ale także dla widowiska - stwierdził w rozmowie z Interią Sport w odniesieniu do kontuzji Roberta Lewandowskiego Auke Kok, dziennikarz, ekspert i autor najnowszej biografii Johana Cruyffa, która wkrótce będzie miała w Polsce premierę. Jakie nastroje panują w Holandii przed meczem z Polską i czego najbardziej obawiają się podopieczni Ronalda Koemana? Odpowiedź dziennikarza zaskakuje.

Holenderski ekspert brutalnie podsumował Roberta Lewandowskiego
Holenderski ekspert brutalnie podsumował Roberta Lewandowskiego/Foto Olimpik/NurPhoto via Getty Images/Getty Images

Od 1979 roku reprezentacja Polski czeka na zwycięstwo nad Holandią. Oranje w ostatnich latach nie zachwycali w takim stopniu, jak za złotej ery Johana Cruyffa, jednak nie stracili statusu jednej z europejskich potęg. Na sukces na wielkim turnieju czekają aż 36 lat - na mistrzostwach świata rozgrywanych wówczas z Niemczech sięgnęli po mistrzostwo. Jedną z bramek w półfinałowym meczu z RFN zdobył obecny selekcjoner Holendrów - Ronald Koeman

Relacje pomiędzy legendą FC Barcelona i Michałem Probierzem na kilka dni przed bezpośrednim spotkaniem fazy grupowej EURO 2024 stały się napięte. Selekcjoner naszych rywali wątpił w prawdziwość informacji o kontuzji Roberta Lewandowskiego. Riposta ze strony Michała Probierza była ostra i celna. Trener biało-czerwonych odesłał Koemana, by ten zasięgnął wiedzy bezpośrednio w klubie "Lewego", w Barcy. 

Między innymi o podłoże kuriozalnej postawy selekcjonera reprezentacji Holandii zapytaliśmy Auke Koka, dziennikarza, historyka i eksperta od holenderskiej piłki. 19 czerwca w Polsce premierę będzie miała jego książka - "Johan Cruyff. Biografia totalna". Czy w reprezentacji Oranje wciąż obecny jest duch legendarnego "piłkarskiego geniusza"? Czy Holendrzy obawiają się spotkania z Polską?

Umiarkowana euforia w narodzie holenderskim. "Drużyna w dwóch ostatnich latach nie grała dobrze"

Jakub Rzeźnicki, Interia Sport: Jakie nastroje panują wśród holenderskich kibiców przed EURO 2024? Wierzą w medal przywieziony z Niemiec, a może nawet mistrzostwo?

Auke Kok, dziennikarz, historyk i ekspert od holenderskiej piłki: Cóż, do mistrzostwa jest daleka droga. Nasza reprezentacja w ostatnich latach zawodziła, choć tygodnie poprzedzające EURO były obiecujące. Nastroje wewnątrz drużyny są całkiem niezłe, co nie zawsze było regułą. Fani, a także piłkarze wydają się być nastawieni optymistycznie. Czują, że stać ich na dobre rezultaty. Każdy wie, że drużyny takie jak Anglia, Niemcy, Francja i Hiszpania mają większe szanse od nas. To lepsze zespoły. Portugalia i Włochy także wydają się być mocnymi rywalami. Holandia to kraj, na miarę ćwierćfinału. Jeśli jednak już tam dojdziemy, wszystko może się zdarzyć. Jesteśmy dobrej myśli, nawet bez Frenkiego de Jonga

W kwestii Frenkiego, jak istotny może okazać się jego brak na turnieju? Kontuzja wykluczyła z gry nie tylko jego, ale też Teuna Koopmeinersa. 

- Frenkie de Jong miał być jednym z najważniejszych elementów drużyny Ronalda Koemana. Na całe szczęście mamy w kadrze wielu utalentowanych pomocników, zwłaszcza duet z PSV - Schouten i Veerman. Trzeba jednak mieć świadomość, że poziom Eredivisie nie jest taki, jak La Liga. Jest spora różnica. Holandia w towarzyskich meczach z Kanadą i Islandią poradziła sobie świetnie, ale sparingi nie są tak wymagające, jak spotkania turniejowe. Z Veermanem i Reijndersem z Milanu jest jednak nadzieja. Mają tę przewagę, że grają szybciej od Frenkiego. On jest geniuszem, ale niekiedy zbyt długo holuje piłkę, wchodzi w niepotrzebne dryblingi, cofa się głęboko. Reijnders zawsze stara się grać do przodu. Mam nadzieję, że w obecnym składzie Holandia będzie przyspieszała grę. W Hiszpanii niestety nie oglądaliśmy tej najlepszej wersji Frenkiego de Jonga. To wielka szkoda, choć jestem przekonany, że nie cierpi na tym zbytnio jego konto bankowe, to na pewno (śmiech).

Zakładam, że słyszał Pan o "wymianie zdań" pomiędzy Ronaldem Koemanem i Michałem Probierzem? Koeman poddał pod wątpliwość informacje o kontuzji Roberta Lewandowskiego, która wykluczyła go z gry przeciwko Holandii. Selekcjoner biało-czerwonych zripostował go słowami "to niech zapyta Barcelony". Koeman jest aż tak spięty i przytłoczony presją przed EURO, skąd taka postawa?

- Szczerze mówiąc jakoś to przegapiłem. To jednak dość głupie i nierozsądne ze strony Koemana. Może w jego głowie był to zabieg rodem z okresu Zimej Wojny - tak, żeby podnieść na duchu piłkarzy, a do tego stworzyć rywala "na zewnątrz". 

Czy Polska w Pańskiej opinii może okazać się trudnym rywalem dla Holandii? Co postrzegane jest jako największe zagrożenie z naszej strony? Zakładając naturalnie, że Lewandowski nie zagra. 

- Jego absencja to wielka strata dla reprezentacji Polski, ale także dla widowiska. Chociaż Lewandowski w reprezentacji moim zdaniem nie gra aż tak dobrze, jak w Barcelonie. Z drugiej strony, może w związku z jego absencją Polacy będą w stanie grać nieco szybciej. Na boisku jest często dość statyczny. Na całe szczęście w waszej kadrze jest wielu świetnych zawodników z formacji ataku, którzy grają w topowych europejskich klubach. Nie wyobrażam sobie, żeby to miał być łatwy mecz dla Holandii. Po naszej stronie panuje przekonanie, że jeśli zagramy na miarę naszych możliwości, to jesteśmy zdecydowanymi faworytami. Ale czy spełnimy oczekiwania? Nie mam pewności. Wygraliśmy dwa ostatnie mecze po 4:0, ale nie stanowi to wyznacznika naszej formy. 

19 czerwca w Polsce będzie miała premierę Pańska książka "Johan Cruyff. Biografia totalna". Jak mógłby ją Pan po króce opisać, na co mogą być gotowi czytelnicy?

- Moim głównym głównym celem i tezą było przedstawienie Johana Cruyffa nie jako bohatera, który zstąpił z niebios, strzelił mnóstwo bramek i był zawsze niezwykle istotny. Takie historie postrzegam w kategorii cudów, a ja w takowe nie wierzę. Wierzę natomiast w prawdziwych ludzi z krwii i kości. Ukazałem go, jako osobę wrażliwą. Moim zdaniem jego gerniusz był ściśle z tym związany. Gdyby w tamtych czasach diagnozowano ludzi na ADHD, jak to miało miejsce później, sam Johan przyznawał, że z pewnością właśnie by to u niego zdiagnozowano. Był wiecznie niespokojny i miał ogromne problemy z koncentracją. Wychowywał się jako trudne dziecko, wspaniałe, ale problematyczne. Wiecznie spóźniał się na treningi. Lata później w jakiś sposób stworzył zupełnie nową odsłonę piłki nożną w swojej głowie. Zdawał sobie sprawę, że potrzebuje być szybszy i lepiej przewidywać zagrania rywali. W jednym z wywiadów dla BBC powiedział bardzo ważną rzecz - Piłka nożna to gra, w którą grasz wykorzystując przede wszystkim umysł, jak szachy. To była główna teza jego filozofii. Bazowało to też na jego doświadczeniach z młodości - musisz być mądrzejszy, nie potrzebujesz tyle biegać, jeśli wiesz jaką pozycję zajmować na boisku. Później właśnie tę filozofię przyjął Pep Guardiola w Barcelonie. Oni przez lata byli najlepsi, bo na boisku widzieli wszystko. Taka jest właśnie teza mojej książki - jak wiele może stworzyć naprawdę dziwny i specyficzny umysł, starając się myśleć w inny sposób. 

Kto może w Niemczech zostać bohaterem Holendrów? "Dostrzegam u niego podobieństwa do Cruyffa"

W mojej pamięci Johan Cruyff zapisał się jako absolutny bohater i lider reprezentacji Holandii. Jestem ciekawy, czy w którymś z obecnych reprezentantów dostrzega Pan podobieństwa do Johana? Czy ktoś dysponuje chociaż zbliżonym do niego potencjałem, osobowością?

- Pewne podobieństwa z nim dostrzegam u Memphisa Depaya. Memphis gra jako środkowy napastnik, ale często znajduje się poza przypisaną pozycją. Tak właśnie grał Johan Cruyff. W wieku 22-23 lat jego pozycja nie była przypisana na stałe. Lubił cofać się i pomagać pomocnikom, dzięki czemu tworzył w przodzie przestrzeń dla innych napastników. Memphis w formie gra w podobny sposób - porusza się w różnych obszarach i tworzy przestrzenie. Później nagle zmienia tor biegu, odwraca się i ma obrońców przed sobą, a nie na plecach. Jego technika jest na najwyższym poziomie. Mentalnie nie jest tak mocny jak Cruyff i na pewno nie tak znaczący dla drużyny. Przed EURO wydaje się jednak wyjątkowo zmotywowany. 

Czy przed EURO dostrzega Pan jakiegoś reprezentanta Oranje, który może wcielić się w rolę bohatera podobnego do Cryuffa i poprowadzić Holandię do sukcesów. Czy poza wspomnianym Memphisem Depayem wysuwa się jakiś kandydat?

- Moim cichym bohaterem jest Tijjani Reijnders. W Milanie gra świetnie, uwielbiam go oglądać w akcji. Nie jest ani wysoki, ani umięśniony, ale tak jak Cruyff na boisku wykazuje wysoki poziom samoświadomości - myśli bardzo szybko i podejmuje dobre decyzje. Oglądanie go to czysta przyjemność. Gakpo też potrafi świetnie się poruszac po boisku, ale nie pokazał jeszcze pełni swojego potencjału, zwłaszcza przed EURO. W Liverpoolu jednak głównie siedzi na ławce. 

Jaki będzie wynik meczu Polska - Holandia?

Tak jak wspominałem, to będzie trudne i wymagające spotkanie dla Holandii, ale czuję, że wygramy 2:1. Przykro mi to mówić, ale Holendrzy wygrają (śmiech). Wierzę, że duch Johana Cruyffa wciąż jest w tym zespole. Pewien sposób jego myślenia przejawia się też w działaniach Ronalda Koemana, mimo że to zupełnie inny trener. 

Rozmawiał: Jakub Rzeźnicki

Robert Lewandowski i Michał Probierz/Mateusz Slodkowski/Getty Images/Getty Images
Ronald Koeman/Marcel van Dorst / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
19 czerwca w Polsce premierę będzie miała książka Auke Koka "Johan Cruyff. Biografia totalna"/materiały prasowe/materiały zewnętrzne/.
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem